Getty Images / Hector Vivas FIFA / Michael Steele / Na zdjęciu: Wojciech Szczęsny i sędzia Wilton Sampaio podczas meczu Polska - Arabia Saudyjska

A gdyby sędzia powtórzył karnego? Szczęsny nie gryzł się w język!

Karol Wasiek

- Myślę, że nie pachniało powtórką. Nawet jakbym wyszedł trzy metry przed linię, to sędzia wiedział, że drugiego też obronię, trzeciego też obronię - powiedział Wojciech Szczęsny na kanale "Foot Truck"

Wielkie zwycięstwo reprezentacji Polski na mundialu w Katarze. Podopieczni Czesława Michniewicza pokonali Arabię Saudyjską 2:0, bramki dla Biało-Czerwonych zdobywali Piotr Zieliński i Robert Lewandowski (rozpłakał się po swoim trafieniu - to jego pierwszy gol w historii MŚ).

Kluczową interwencją popisał się Wojciech Szczęsny, który w pierwszej połowie obronił rzut karny.

Sędzia z Brazylii podyktował "jedenastkę" za faul Krystiana Bielika. Musiał się posiłkować jednak analizą VAR. Bramkarz reprezentacji Polski ma spore wątpliwości co do tej decyzji.

- Dziś odkryłem nową zasadę piłki nożnej - nie musi być faulu, żeby był karny. Wyjątkowo ciekawa zasada, kiedy gra się z Arabią Saudyjską. Myślę, że jakby sędzia postanowił po tej całej sytuacji powtórzyć rzut karny, to myślę, że skończyłoby się kolejną czerwoną kartką na wielkim turnieju - powiedział na kanale "Foot Truck".

ZOBACZ WIDEO: Michał Pazdan chwali Wojciecha Szczęsnego. "Życie mu oddało" 

Do "jedenastki" podszedł Salem Al-Dawsari, ale Wojciech Szczęsny wyczuł jego intencje. Jeden z Saudyjczyków dopadł jeszcze do piłki i próbował zdobyć gola z dobitki. Tutaj również górą był Szczęsny.

Wykonywany rzut karny również był szeroko komentowany. Niektórzy byli zdania, że "jedenastka" dla Arabii Saudyjskiej powinna zostać powtórzona z racji oderwanej stopy Wojciecha Szczęsnego. Swoją wersję na sport.tvp.pl przedstawił Rafał Rostkowski.

"Dosłownie milimetry, może centymetr zadecydowały o tym, że obroniony przez Wojciecha Szczęsnego rzut karny nie został powtórzony. Bramkarz reprezentacji Polski w momencie strzału stykał się z linią bramkową tylko piętą. Potwierdzili to sędziowie wideo, którzy analizowali tę sytuację w ujęciach z różnych kamer" - napisał w swojej analizie były sędzia.

Swój pogląd przedstawił także Szczęsny. Zrobił to w swoim stylu. Nie gryzł się w język.

- Myślę, że nie pachniało powtórką. Nawet jakbym wyszedł trzy metry przed linię, to sędzia wiedział, że drugiego też obronię, trzeciego też obronię, a potem jak już mnie wyrzuci z boiska, to wejdzie "Skorup" i też obroni. Nie było co kombinować - powiedział z uśmiechem na twarzy.

Reprezentacja Polski po dwóch meczach jest na pierwszym miejscu w grupie. W środę Biało-Czerwoni zmierzą się z Argentyną. Do awansu został już tylko jeden krok.

Zobacz obronę rzutu karnego przez Wojciecha Szczęsnego:

Czytaj też:
Lewandowski uzupełnił swoją kolekcję
Szczęsny miał problem przed karnym
Wszystkie mecze obejrzysz na TVP 1 w Pilocie WP (link sponsorowany)

< Przejdź na wp.pl