Getty Images / Emiliano Martinez / Na zdjęciu: Marc Atkins

Bohater Argentyny zdradził, co zrobił w finale. Fani od razu wybuchli śmiechem

Arkadiusz Dudziak

- Chciałem zagrać mentalnie, wyrzucając piłkę w dal, rozmawiać z nim. I on przestrzelił, z****ł wszystko - przyznał na spotkaniu z kibicami bramkarz reprezentacji Argentyny, Emiliano Martinez. Te gierki pomogły Albicelestes zdobyć mistrzostwo świata.

Reprezentacja Argentyny po raz trzeci w historii zdobyła mistrzostwo świata. I nie byłoby to możliwe, gdyby nie znakomita postawa kontrowersyjnego bramkarza Emiliano Martineza.

"Dibu" kilkukrotnie ratował skórę swojej drużynie. Tak było chociażby podczas rzutów karnych w ćwierćfinale mundialu z Holandią, a także w finale mundialu. Tam popisał się kilkoma znakomitymi interwencjami, a także w serii jedenastek uratował swoją kadrę.

Najpierw obronił strzał Kingsleya Comana. Później postanowił zastosować gierki mentalne z następnym Francuzem, który podszedł na jedenasty metr. Za co później spłynęła na niego fala krytyki.

ZOBACZ WIDEO: Szymon Marciniak w świetnym humorze. Tak rozśmieszał dziennikarzy
 

Martinez wyrzucił piłkę na skraj pola karnego. Aurelien Tchouameni musiał iść po piłkę i później sam ustawić ją na jedenastym metrze. I jak widać to poskutkowało. Francuz nie trafił nawet bramkę, a Martinez cieszył się, że jego gierka okazała się skuteczna.

O całej sytuacji opowiedział na spotkaniu z tłumem w mieście Mar de Plata. Argentyńczyka witało kilkadziesiąt tysięcy rodaków. 

- Kiedy obroniłem pierwszego karnego w finale przeciwko Kingsleyowi Comanowi, wiedziałem, że kolejny chłopak będzie bardzo nerwowy. Chciałem zagrać mentalnie, wyrzucając piłkę w dal, rozmawiać z nim. I on przestrzelił, z****ł wszystko - powiedział, a publiczność się roześmiała.

Czytaj więcej:
Dariusz Tuzimek: Michniewicz sięgnął po zaszczyt, jakiego absolutnie nie miał prawa dostać [OPINIA]
Wszystkie mecze obejrzysz na TVP 1 w Pilocie WP (link sponsorowany)

< Przejdź na wp.pl