Materiały prasowe / Na zdjęciu: Ewa Kuras

Żona znanego trenera choruje na stwardnienie rozsiane. Potrzebuje pomocy

Łukasz Witczyk

Ewa Kuras - żona znanego trenera Mariusza Kurasa - od 22 lat walczy ze stwardnieniem rozsianym. Po wielu latach, dzięki rehabilitacji, sama zrobiła pierwsze kroki. Teraz zbiera pieniądze na kolejne turnusy.

Od ponad dwudziestu lat Ewa Kuras choruje na stwardnienie rozsianie (SM). To stale postępująca choroba układu nerwowego, która może prowadzić do niepełnosprawności.

Niezbędne jest leczenie i rehabilitacja, by zatrzymać rozwój choroby. Potrzeba na to jednak sporo pieniędzy. Dlatego żona Mariusza Kurasa rozpoczęła internetową zbiórkę.

Potrzebnych jest 90 tysięcy złotych na to, by opłacić turnusy rehabilitacyjne w Bornem Sulinowie. To tam, po jednym z turnusów, Kuras samodzielnie - oczywiście przy pomocy podpórki - przeszła pierwsze od 18 lat kroki. To pokazało jej, że warto walczyć.

"SM, to akronim bezwzględnej dla mnie i moich najbliższych choroby, która do tej pory, zbyt wielu umiejętności, a także wartości mnie pozbawiła, momentami nawet sensu życia, a także sprawności, obdarzając w zamian bolesną i niejednokrotnie ciężką do wytrzymania spastyką, niedowładem dolnych kończyn i lewej kończyny górnej oraz bezduszną opieką nad chorym w naszym kraju" - napisała Kuras na stronie zbiórki w serwisie zrzutka.pl.

SM to nie jedyna choroba, z jaką zmaga się Kuras. Jak sama przyznała, cierpi na bardzo zaawansowaną postać astmy, niedoczynność tarczycy, depresję, zmiany zwyrodnieniowe w każdym odcinku kręgosłupa, w tym w lędźwiowo-krzyżowym stenozę bezwzględnę. Do tego dochodzą cztery zmiany nowotworowe.

ZOBACZ WIDEO: Zaskakujące informacje ws. trenera Legii. Odejdzie? 

Przed postawieniem diagnozy była bardzo aktywną osobą. Grała w siatkówkę, pomagała osobom starszym i porzuconym zwierzętom. Miała wiele marzeń i planów. Diagnozę usłyszała we wrześniu 2001 roku. Od tego czasu choroba postępuje.

W tym roku - po raz pierwszy od 16 lat - pojechała na czterotygodniowy turnus rehabilitacyjny do centrum zajmującym się osobami chorymi na stwardnienie rozsiane w Bornem Sulinowie.

"Pani fizjoterapeutka indywidualnie, codziennie ciężko, wytrwale pracowała ze mną nad aktywowaniem funkcji chodu i stało się coś nieprawdopodobnego, a mianowicie po 18 latach zmagań z SM i bezdusznością systemu oraz trzech i pół tygodniach rehabilitacji stanęłam przy wysokiej czterokołowej podpórce z podpórkami na przedramiona, stawiając co prawda z ogromnym wysiłkiem, ale jednak pierwsze kroki. Jakże piękne i trudne do opisania uczucie. Łzy napłynęły do oczu nie tylko mnie, ale i pani fizjoterapeutce. To w co wszyscy zwątpili stało się faktem" - dodała.

Teraz niezbędne są kolejne turnusy. Koszty to 5100 zł za jeden turnus. Do tego dochodzą koszty leków przeciwbólowych (ok. 7 tys. zł miesięcznie) i zakup specjalnego kombinezonu pomocnego w ograniczaniu towarzyszącej spastyki i usprawnieniu funkcji chodu.

"Marzę o tym, aby po tych 22 latach, nieustannego starcia z SM, doznaniu jego wielu ciemnych, niezwykle bolesnych obliczy, a także obserwowaniu, jakie stanowi ogromne obciążenie dla męża, syna, bliskich, przyjaciół poprawić komfort nie tylko swojego życia, ale w końcu także męża i najbliższych - napisała Kuras.

Ewa Kuras to żona Mariusza Kurasa, byłego piłkarza Rakowa Częstochowa i Pogoni Szczecin, który w Ekstraklasie rozegrał 300 meczów.

Czytaj także:
Portugalczycy łączą Polaka ze znanym klubem. "Miałby tu wspaniały sezon"
Piorunujący początek w Lidze Mistrzów. Dwa ciosy w trzy minuty [WIDEO]
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl