WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Jacek Magiera

Jacek Magiera skreślił piłkarza. Może się pakować

Tomasz Galiński

Marcel Zylla odchodzi ze Śląska Wrocław. Jak informuje "SlaskNet" na pół roku przed wygaśnięciem kontraktu trener Jacek Magiera dał mu wolną rękę w poszukiwaniu nowego klubu.

8 września 2020 roku. Śląsk Wrocław informuje o podpisaniu czteroletniego kontraktu z Marcelem Zyllą. Mówiono o hicie transferowym, wszak chodziło o - jakby nie mówić - byłego zawodnika Bayernu Monachium.

Wprawdzie bez debiutu w pierwszej drużynie, ale z wieloma sezonami w juniorach i rezerwach. Wreszcie w momencie transferu do Śląska Zylla miał zaledwie 20 lat, więc teoretycznie była przed nim cała kariera.

Ale trzy i pół roku później usłyszał od trenera Jacka Magiery, że może się pakować. Jak informuje portal "Slasknet.com" Zylla dostał wolną rękę w poszukiwaniu nowego klubu. Jego umowa wygasa 30 czerwca 2024 roku.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: o Polaku wciąż pamiętają. Zapisał się w historii klubu
 

Śląsk bardzo chciał go mieć u siebie. Plan był prosty - ograć, wypromować i sprzedać do silniejszej ligi. Śląsk miał być przystankiem do wielkiej piłki. Teraz jednak wiemy, że nic z tego nie wyszło.

Zylla początkowo korzystał z tego, że był młodzieżowcem i dostawał szanse w Ekstraklasie. Dwadzieścia meczów w pierwszym sezonie, jedenaście w drugim. Trzeci był dużo gorszy, bo wystąpił w zaledwie dwóch spotkaniach i to raczej w formie epizodu. Częściej można było go spotkać w rezerwach. W rozwoju nie pomogła mu też kontuzja w maju 2021 roku (naderwanie więzadła stawu skokowego).

W obecnym sezonie zagrał tylko w dwóch meczach na początku sezonu. Następnie został schowany do szafy. Przegrał rywalizację na pozycji ofensywnego pomocnika i teraz może szukać sobie nowego miejsca pracy.

CZYTAJ TAKŻE:
Kontuzja Alaby wymusi zmianę strategii w Realu Madryt. Oczekiwanie na stopera
Desperacki ruch Lecha Poznań. W klubie sami nie wierzą, że to się uda [KOMENTARZ]

< Przejdź na wp.pl