Instagram / www.instagram.com/danialves / Dani Alves

Dani Alves usłyszał wyrok. Tyle spędzi za kratami

Mateusz Kozanecki

Według informacji hiszpańskich mediów Dani Alves usłyszał w czwartek (22 lutego) wyrok. Piłkarz oskarżony był o napaść na tle seksualnym. Brazylijczyk nie wyjdzie na wolność.

Sprawa Daniego Alvesa ciągnęła się od 30 grudnia 2022 roku. Brazylijczyk miał wtedy dopuścić się napaści na tle seksualnym.

Dzień później na policję zgłosiła się 23-letnia ofiara zawodnika. 20 stycznia 2023 Alves został aresztowany. W trakcie postępowania wielokrotnie zmieniał wersję wydarzeń.

Utrzymywał, że jest niewinny, a do zbliżenia doszło za obopólną zgodną. Na początku tego roku na jaw wyszło, że w momencie zdarzenia znajdował się pod wpływem alkoholu.

ZOBACZ WIDEO: To musiało się wydarzyć. Jego historia trafiła na ekrany
 

- W żadnym momencie nie powiedziała mi, że tego nie chce. Nie uderzyłem jej ani nie rzuciłem na podłogę. Nie jestem brutalny. Nie powiedziała mi, że nie chce uprawiać seksu - mówił piłkarz w trakcie procesu, który odbył się w dniach 5-7 lutego (więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ).

Raporty medyczne potwierdziły jednak, że doszło do szarpaniny. Świadczyć miały o tym urazy ciała oraz siniaki na kolanach. Jego sprawa odbiła się szerokim echem w Hiszpanii. Chciano pokazać, że w kraju wszyscy są równi wobec prawa.

W czwartek (22 lutego) Dani Alves został wezwany do sądu, aby usłyszeć wyrok. Nie było go jednak w sali. Spędzi w więzieniu 4,5 roku. Ponadto będzie musiał zapłacić zadośćuczynienie w wysokości 150 tys. euro (około 650 tys. złotych).

- Oskarżony gwałtownie chwycił skarżącą, rzucił ją na ziemię i uniemożliwiając jej poruszanie się, doszło następnie do penetracji, mimo że skarżąca się na to nie zgodziła - tłumaczył sąd.

Daniemu Alvesowi przysługuje jeszcze możliwość wniesienia apelacji do sądu wyższej instancji.

Czytaj także:
Fatalne informacje dla Rakowa. Piłkarz nie zagra do końca sezonu
W Norwegii niepewność. "Zobaczymy inny styl gry Molde"

< Przejdź na wp.pl