Getty Images / Aitor Alcalde / Na zdjęciu: Dani Alves i Memphis Depay

Miał pomóc Daniemu Alvesowi. Jest reakcja agenta ws. plotek

Jakub Fordon

W poniedziałek (25 marca) Dani Alves opuścił areszt po tym, jak wpłacił kaucję w wysokości 1 miliona euro. Początkowo mówiło się, że tę kwotę uiścił przyjaciel Brazylijczyka Memphis Depay. Jednak agent Holendra zaprzeczył, by miało do tego dojść.

"Memphis Depay zapłacił milion euro kaucji za Daniego Alvesa i ten wyszedł z więzienia. Nie ma plotek, że zrobił to Neymar czy jego ojciec, który o tym mówił" - przekazał w poniedziałek (25 marca) katarski dziennikarz Mabkhout Al Marri, który zajmuje się sprawami wokół FC Barcelony.

W ostatnim czasie holenderski piłkarz wyznał, że przyjaźni się z Danim Alvesem. A ten trafił do aresztu po tym, gdy sąd skazał go na 4,5 roku pozbawienia wolności po napaści na tle seksualnym w jednym z nocnych klubów w Barcelonie pod koniec 2022 roku.

Brazylijczyk mógł opuścić areszt od razu w przypadku, gdy wpłaci kaucję w wysokości 1 miliona euro. Jednak ten obecnie nie dysponuje takimi pieniędzmi, które zmuszona była zorganizować jego rodzina. A pomocy odmówił mu m.in. ojciec Neymara, który wcześniej wypłacił zadośćuczynienie ofierze piłkarza.

ZOBACZ WIDEO: Eksperci są zgodni. Walia to drużyna "trzy piętra wyżej" 

I właśnie pomocną dłoń do Alvesa miał wyciągnąć Memphis Depay. Jednak do całej sprawy postanowił odnieść się agent piłkarza Sebastien Ledure, który zaprzeczył, jakoby jego podopieczny miał opłacić wysokość kaucji.

- To fałszywa wiadomość. To wcale nie jest prawda. Żądamy, aby informacje o Memphisie, który nie wypowiedział się jeszcze w tej sprawie, zostały sprostowane - wyznał, cytowany przez "Mundo Deportivo".

Tym samym nadal niewiadomą pozostaje, skąd Alves zdobył pieniądze, by opłacić wyjście na wolność. W końcu on sam nie dysponuje takimi środkami, o czym niedawno pisaliśmy TUTAJ.

< Przejdź na wp.pl