WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

Matysek ocenił zachowanie Lewandowskiego. "Też jest człowiekiem"

Łukasz Witczyk

Robert Lewandowski przy ostatnim rzucie karnym egzekwowanym przez Walijczyków odwrócił wzrok i nie widział, jak Wojciech Szczęsny obronił uderzenie Daniela Jamesa. Zachowanie kapitana kadry w rozmowie z "Super Expressem" ocenił Adam Matysek.

Po koszmarnych eliminacjach reprezentacja Polski swojej szansy na awans do Euro 2024 musiała szukać w barażach. W nich najpierw rozprawiła się z Estonią (5:1), a następnie po rzutach karnych wyeliminowała Walię. Po 120 minutach był remis 0:0 i do wyłonienia ostatniego uczestnika mistrzostw Europy niezbędny był konkurs jedenastek.

Te lepiej egzekwowali reprezentanci Polski, którzy wszystkie pięć prób zamienili na gole. Walijczycy pomylili się raz: Wojciech Szczęsny w piątej serii obronił uderzenie Daniela Jamesa. Tej interwencji nie widział Robert Lewandowski, który w chwili wykonywania karnego odwrócił wzrok.

Jego zachowanie ocenił Adam Matysek. - To świadczy o wielkich emocjach i odpowiedzialności, jaką on odczuwa w reprezentacji. Przecież on wie, że ten mecz był ważny dla 30 mln Polaków. To był dowód na to, że on też jest człowiekiem i też czuje emocje - powiedział były bramkarz reprezentacji Polski.

ZOBACZ WIDEO: Polacy zachwyceni po awansie na Euro 2024! Doceniają osiągnięcie kadry
 

- Patrzyłem na wcześniejsze karne i mówię: dobra, teraz nie patrzę, bo może Wojtka deprymuję, a tak to wtedy coś obroni - tłumaczył Robert Lewandowski.

Matysek odniósł się także do gry naszej kadry. Stwierdził, że w ostatnich miesiącach wyrazem bardzo dobrej woli było doszukiwanie się w niej czegoś pozytywnego. We wtorek obraz ten został nieco zatarty.

- Dziś się cieszymy z awansu - najzupełniej zasłużenie - i pytamy, czy to "nowe otwarcie" tej reprezentacji. Mamy bazę, możemy na niej opierać pewne nadzieje. Co będzie w czerwcu? Nie wiem. Piłka jest zmienna i nieprzewidywalna, że trudno prorokować cokolwiek z trzymiesięcznym wyprzedzeniem - dodał były zawodnik m.in. Bayeru 04 Leverkusen.

Powody do świętowania ma Michał Probierz, który w trakcie eliminacji objął stanowisko selekcjonera reprezentacji Polski. Matysek nie ukrywa, że stawiał na innego kandydata.

- Wtedy ten wybór nie był dla mnie oczywisty i logiczny, w kontekście konkurencji Marka Papszuna i Jana Urbana. Ale Michał dostał zaufanie od prezesa PZPN, komfort pracy i pokazał, że potrafi funkcjonować inaczej niż w klubach, które prowadził w ekstraklasie - zakończył.

Mistrzostwa Europy startują 14 czerwca. W fazie grupowej Polska zagra z Holandią, Austrią oraz Francją.

Czytaj także:
Messi zabrał głos ws. zakończenia kariery. "Wtedy odejdę"
Wylądowali! Reprezentacja Polski wróciła do kraju

< Przejdź na wp.pl