Podbeskidzie odprawiło beniaminka - relacja z meczu Podbeskidzie Bielsko-Biała - Górnik Polkowice

Ariel Brończyk

Użycie stwierdzenia, że najstarsi Górale nie pamiętali już takiego widowiska jest z pewnością na wyrost, lecz w tym roku było to najlepsze spotkanie jakie Podbeskidzie rozegrało w Bielsku-Białej. Po dziewięćdziesięciu minutach dobrej gry Górale pewnie pokonali Górnika Polkowice 2:0.

Przed początkiem spotkania minutą ciszy uczczono pamięć byłego gracza Podbeskidzia Mariusza Jędryczki, który tydzień temu niespodziewanie zmarł. Kibice Górali przygotowali także drobne upominki dla byłych graczy Sebastiana Szymańskiego i Pawła Żmudzińskiego. Obaj wyszli w pierwszej jedenastce polkowickiego zespołu.

Inauguracyjne minuty były dość ospałe. Obie ekipy nie kwapiły się z konstruowaniem ataków, jednak lekką przewagę posiadali goście z Dolnego Śląska. Po dziesięciu minutach do głosu zaczęli dochodzić Górale. Pierwszy strzał ostrzegawczy z rzutu wolnego oddał Dariusz Kołodziej, jednak na posterunku był golkiper gości. W 13. minucie Sebastian Szymański po raz pierwszy tego dnia skapitulował. Słowacki napastnik Górali Robert Demjan popisał się precyzyjnym strzałem z lewej strony boiska i dwutysięczna widownia mogła dać upust pozytywnych emocji.

Bielszczanie nie postanowili zmieniać taktyki i ciągle nękali obronę gości. W 15. minucie Sebastian Ziajka powinien podwyższyć prowadzenie, jednak w bardzo dobrej sytuacji piłkę po jego strzale wyłapał bramkarz z Polkowic. Jak się później okazało Sebastian Szymański był tego dnia najbardziej zapracowanym graczem Górnika. W pierwszej połowie musiał jeszcze bronić uderzenia Roberta Demjana, Adama Cieślińskiego, czy Dariusza Kołodzieja. W każdym z tych przypadków górę brał golkiper gości.

Po zmianie stron goście odważniej weszli w drugą część widowiska. W 50. minucie wprowadzony w przerwie na boisko Łukasz Małkowski huknął z 18 metrów, lecz futbolówka w bezpiecznej odległości minęła bramkę gospodarzy. Polkowiczanom determinacji wystarczało na zaledwie kilka minut, bo później przebieg spotkania był analogiczny jak w pierwszej połowie.

Na drugą bramkę bielscy kibice musieli poczekać do 66. minuty. Wówczas Robert Demjan w podobny jak w pierwszej połowie sposób zdobył kolejną bramkę dla Górali. Wynik mógł jeszcze ulec zmianie na korzyść Podbeskidzia, jednak Adamowi Cieślińskiego zabrakło zimnej krwi.

Podbeskidzie Bielsko-Biała - Górnik Polkowice 2:0 (1:0)
1:0 - Demjan 13'
2:0 - Demjan 66'

Składy:

Podbeskidzie Bielsko-Biała: Zajac - Cienciała, Broniewicz, Konieczny, Osiński, Rogalski (46' Malinowski) Koman, Kołodziej (46' Chmiel), Ziajka, Cieśliński (78' Żyła), Demjan.

Górnik Polkowice: Szymański - Daniel Małkowski, Pokorny, Smoliński, Opałacz, Żmudziński (46' Łukasz Małkowski), Salamoński, Chyła (46' Biliński), Piotrowski (76' Piątkowski), Wacławczyk, Grzybowski.

Żółte kartki: Pokorny, Grzybowski (Górnik).

Sędzia: Mariusz Złotek (Stalowa Wola).

Widzów: 2000.
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl