Korzym zbladł i...
Maciej Korzym co najmniej tydzień będzie musiał poczekać na premierowy występ w ekstraklasie w sezonie. Napastnik Korony miał już zagrać przy Cichej, ale zdrowie kolejny raz mu na to nie pozwoliło.
W wyjściowej jedenastce w meczu Ruchu z Koroną w podstawowym składzie kielczan awizowany był występ Macieja Korzyma. Piłkarz na boisku się nie pojawił, mimo że brał udział w porannym rozruchu. - Już po tych zajęciach okazało się, że z Maćkiem jest niedobrze. Wyglądał bardzo blado, miał dreszcze i musieliśmy go zostawić w hotelu w łóżku - wyjaśnił trener Korony Leszek Ojrzyński. - Sytuacja pokrzyżowała nam plany, bo Korzym miał pełnić w meczu z Ruchem ważną rolę - dodał.
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.