Udało się zamknąć dach na Stadionie Narodowym

Kinga Popiołek

Opady deszczu w Warszawie ustały, co z kolei sprawiło, że można było zamknąć dach Stadionu Narodowego. Od razu rozpoczęły się również prace związane z drenażem murawy.

- Jeżeli będzie techniczna możliwość - zamkniemy dach i boisko zostanie osuszone. Z tego, co sprawdzaliśmy w prognozach pogody, to będzie padać jeszcze przez 2 godziny, więc mamy nadzieję, że będzie dobrze - mówiła niedługo po ogłoszeniu decyzji o przeniesieniu spotkania Polska - Anglia na środę Agnieszka Olejkowska, rzeczniczka PZPN.

Niespełna godzinę później deszcz przestał padać i można było zamknąć dach Stadionu Narodowego.

Nareszcie - dach zasunięty!

- Deszcz musi przestać padać, w momencie, kiedy przestanie - woda jest zrzucana z dachu i można go zamknąć, myślę, że to kwestia około 30 minut. Drenaż murawy to kwestia kilku godzin, żeby boisko zostało przygotowane - to są zapewnienia fachowców - informowała z kolei Daria Kulińska, rzeczniczka NCS.

Po zamknięciu dachu ekipy techniczne zabrały się za osuszanie murawy.

Wygląd murawy Stadionu Narodowego o godz. 23:55

< Przejdź na wp.pl