Mateusz Szymorek: Czuję się po części winny za ten wynik
W 2. kolejce I ligi PGE GKS Bełchatów zremisował z Okocimskim Brzesko 1:1. W barwach gospodarzy zadebiutował niespełna 20-letni Mateusz Szymorek, który jest wychowankiem Brunatnych.
- Pierwsza liga jest specyficzna. Jest tutaj gra siłowa, występuje tutaj więcej walki i determinacji. Ciężko jest pograć piłką. Było to widać w meczu z Okocimskim, że jesteśmy zespołem, który chce grać piłką. Ale ciężko było rozwinąć akcje, nie mogliśmy wymienić między sobą kilku podać. Nie wiem, czym jest to spowodowane. Musimy pracować nad tym elementem na treningach, żeby wyglądało to lepiej - powiedział po meczu z Okocimskim Brzesko Mateusz Szymorek, gracz PGE GKS Bełchatów.
I dodaje: - Strzeliliśmy bramkę i przysiedliśmy na swojej połowie, czekając na rywali. Niestety, zabrakło nam koncentracji do końca, przez co straciliśmy głupią bramkę i tylko zremisowaliśmy.
Szymorek jest nominalnym obrońcą, lecz w niedzielnym spotkaniu wystąpił w pomocy. - Trudno mi powiedzieć, dlaczego zagrałem na tej pozycji. Jestem nominalnym obrońcą, a w tym meczu wszedłem na pomoc. Ten wynik był taki, a nie inny. Trzeba było szarpnąć coś z przodu. Ja byłem młodzieżowcem, który mógł wejść na boisko. Ale niestety, nie udało się wygrać. Myślę, ze dostanę szansę w kolejnym meczu i będzie lepiej - zakończył.