T-Mobile Ekstraklasa: Skąd gole, skąd asysty? VII (grafika)

Maciej Kmita

7. kolejka T-Mobile Ekstraklasy była rekordowa pod względem skuteczności. W 8 spotkaniach padło aż 28 bramek, co daje średnią 3,5 gola na mecz. To o jedno trafienie więcej niż w pojedynkach 2. serii.

Aż 19 bramek zdobyto strzałami prawą nogą, 7 po uderzeniach lewą stopą i tylko 2 po "główkach". Tym razem obyło się bez swojaków i goli strzelonych bezpośrednio z rzutów wolnych i karnych.

25 z 28 bramek padło z gry. Jedną zdobyto po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, jedną po poprawce strzału z rzutu wolnego, a jedną po wybiciu piłki przed pole karne po centrze z kornera.

Trzykrotnie trafiono do siatki po penetrujących podaniach z głębi pola. Ponadto ta kolejka była wyjątkowa jeśli chodzi o ataki środkiem pola, a nie skrzydłami. Wiele też dobijano: raz strzał w słupek, dwa uderzenia obronione przez bramkarza i raz strzał zablokowany przez obrońcę.


< Przejdź na wp.pl