Edgar Bernhardt już w Krakowie, ale kiedy na boisku?
Kontuzjowany [tag=32038]Edgar Bernhardt[/tag] zjawił się na wtorkowym treningu Cracovii. Nie oznacza to jednak, że wziął udział w zajęciach. Data powrotu 27-letniego skrzydłowego na boisko nie jest jeszcze znana.
"Edi" 21 sierpnia doznał złamania kości śródstopia i kilka dni później za zgodą trenera Wojciecha Stawowego wyjechał do Niemiec, gdyż jedyną formą dochodzenia do zdrowia było noszenie specjalnego buta ortopedycznego, który wciąż zdobi jego prawą nogę.
Zgodnie z planem 30 września wrócił do Krakowa, a we wtorek pojawił się przy Kałuży 1 na treningu Pasów. Od czasu odniesienia kontuzji minęło 6 tygodni, a za 10 dni Bernhardt przejdzie badania, które pozwolą precyzyjnie wskazać czas jego powrotu na boisko. Na razie ma rozpocząć rehabilitację w postaci m. in. aqua joggingu.
- Przez ten miesiąc byłem z rodziną w Niemczech - z żoną, córeczką, mamą, tatą. Córka była chyba jedyną osobą, która się cieszyła z mojej kontuzji (śmiech). Tata tu, tata tam. Przed chwilą rozmawiałem z żoną i powiedziała mi, że córeczka się od razu spytała, gdzie jestem - opowiada Bernhardt.
Bernhardtowi obok nosa przeszły prestiżowe pojedynki z Legią Warszawa i Wisłą Kraków, w których bardzo chciał wystąpić. - Chyba za bardzo - uśmiecha się, wskazując na but ortopedyczny.
- Mam nadzieję, że w tej rundzie "Edi" jeszcze zagra, bo gramy w końcu do połowy grudnia - mówi trener Wojciech Stawowy.
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.