Piotr Celeban: Będę umierał za Śląsk Wrocław
- Jestem teraz tutaj w Śląsku, gdzie się czuję najlepiej, gdzie osiągnąłem sukces - mówi Piotr Celeban, który po przygodzie w Rumunii, wrócił do Wrocławia. Obrońca podpisał z klubem roczny kontrakt.
29-letni obrońca reprezentował już zielono-biało-czerwone barwy w latach 2008-2012, w czasie których rozegrał 153 spotkania i zdobył 18 bramek. Wraz z WKS-em świętował największe sukcesy sportowe w swojej karierze - zdobycie złotego i srebrnego medalu mistrzostw Polski oraz Pucharu Ekstraklasy. - Chciałem podziękować trenerowi i prezesowi za miłe przywitanie. Prezesowi Żelemowi chciałbym podziękować za ogrom pracy, którą wykonał przy tym transferze, ale też ludziom związanym z tym klubem, którzy mu pomagali i spowodowali to, że jestem we Wrocławiu i podpisałem kontrakt - mówi Piotr Celeban.
- Nie zmieniłem się, może jestem bardziej doświadczony. Dalej będę wykonywał swój zawód w stu procentach. Na boisku daję z siebie maksimum - czy to trening, czy mecz. Będę umierał za Śląsk. To jest najważniejsze - dodaje.
Piotr Celeban pozostawał wolnym graczem od kwietnia, gdy wypowiedział kontrakt FC Vaslui. Zawodnikiem rumuńskiego klubu był od lata 2012 roku. Wcześniej bronił barw WKS-u. - Dyspozycja fizyczna jest bardzo dobra. Jestem w treningu od 9 czerwca. Miałem opracowany indywidualny plan przez trenera, który poszedł teraz do Steauy Bukareszt czyli klubu z najwyżej półki. On mi opracował bardzo intensywny trening. Też konsultowałem wszystkie treningi z trenerem Barylskim - nie dlatego, że coś było na rzeczy, tylko po prostu szanuję go za wiedzę i za to, jakim jest człowiekiem. Wykonałem ogrom pracy i będę to udowadniał na boisku. Przede wszystkim wejdę teraz w treningi z drużyną, rozegram sparing i jestem gotowy, bo czuję się wyśmienicie - wyjaśnia.
Wcześniej piłkarz, którym interesowało się kilka klubów T-Mobile Ekstraklasy, mógł trafić choćby do hiszpańskiego Betisu Sewilla czy rumuńskiej Steauy Bukareszt. - W Betisem była rozmowa w zimę, ale ze względu na pewne problemy w klubie, ten temat upadł. Był też swego czasu temat Steauy Bukareszt, ale i on upadł - opisuje sam obrońca.
Sam Piotr Celeban może występować zarówno na prawej stronie defensywy, jak i grać na środku. - W Rumunii grałem i na prawej stronie obrony, i na środku defensywy. Zdarzało się, że w meczu jedną połówkę grałem na środku, za chwilę na prawej. Wszystko w zależności od sytuacji na boisku - zaznacza piłkarz.
- To trener ustala skład. Jeżeli przyjdzie mi usiąść na ławce, to też to można zrozumieć. Tak było też w Rumunii na początku, gdy musiałem udowodnić swoją wartość. Siedziałem tam na ławce sześć spotkań, wskoczyłem do składu i już miejsca nie oddałem. Takie jest życie. Na treningu mam udowodnić swoją wartość, a nie przed kamerami. Moje miejsce jest na boisku i tam mam pracować - podkreśla.
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.