Joaquim Machado: Stracone bramki to kryminał

Bartosz Wiśniewski

- Na takim poziomie zespół nie może tracić takich bramek. To jest po prostu nie do zaakceptowania - mówił po meczu z Ruchem Chorzów trener Lechii Gdańsk Joaquim Machado.

Lechia Gdańsk od początku sezonu ma problemy z ustabilizowaniem dyspozycji podczas spotkań. Często źle zaczyna spotkania, aby w końcówkach prezentować przyzwoitą formę. Podobnie było w spotkaniu z Ruchem Chorzów. - Pierwsza część w naszym wykonaniu była bardzo słaba. Nasza gra wyglądała źle i nasze ataki na przeciwników były często bardzo spóźnione - o dwa, trzy razy - podkreślał Joaquim Machado.

W drugiej połowie gdańszczanie trzykrotnie wpisywali się na listę strzelców. - Dokonaliśmy kilku korekt i od razu było widać, że wszystko wygląda lepiej. Gdy odrabialiśmy straty to przeciwnik znów nam odskakiwał. Nie można tracić takich bramek na takim poziomie.

Portugalski szkoleniowiec wytłumaczył również słabszą dyspozycję swoich obrońców. - Gole wynikały ze złego ustawienia. Na dodatek Marcin Pietrowski gra z konieczności nie na swojej pozycji, a Mateusz Możdżeń narzekał na ból w kolanie - komentował. 

- Gdyby nasi zawodnicy mieli więcej doświadczenia to moglibyśmy ten mecz mieć pod kontrolą. W drugiej części mocno przycisnęliśmy, ale trzeba przyznać, że graliśmy z drużyną świetnie zorganizowaną, która w Gdańsku zaprezentowała się bardzo dobrze - zakończył Joaquim Machado


Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl