Jan Tomaszewski: Polacy nie gęsi, swój futbol mają

Artur Długosz

- Nikt nie wstydzi się reprezentacji, a wszyscy są dumni - mówi Jan Tomaszewski. Drużyna narodowa prowadzona przez Adama Nawałkę na cztery mecze przed końcem eliminacji Euro 2016 jest liderem grupy.

- Jakby mi Zbyszek Boniek albo Adam Nawałka, którzy zaprosili mnie na losowanie do Nicei powiedzieli, że po sześciu meczach my będziemy liderami, to bym powiedział, że są idioci. Cóż, w piłce wszystko jest możliwe i to co zrobił zespół Nawałki - pełen szacunek. Pokazał jedną rzecz - poprzednie selekcje były takie, jakie były, a piłkarze... Polacy nie gęsi, swój futbol mają. Tak trzymać. Oczywiście nie ma jeszcze awansu. W rozmowach z kibicami, a ja z nimi rozmawiam, spotykam się, nikt nie wstydzi się reprezentacji, a wszyscy są dumni - mówi portalowi SportoweFakty.pl Jan Tomaszewski.

Adam Nawałka reprezentację Polski po raz pierwszy poprowadził w 2013 roku w meczu we Wrocławiu. Teraz jego piłkarze w eliminacjach do Euro 2016, które odbędą się we Francji, ciągle są niepokonani. - Ja powiedziałem jedną rzecz: 26 października 2012 roku będzie ważniejszą datą niż mecz na Wembley czyli 17 października 1973 roku. Wtedy, kiedy Zbyszek Boniek ze swoją drużyną objął stery, wówczas powiedziałem, że zobaczycie za trzy, cztery lata we Francji już będziemy dumni z naszej drużyny narodowej. Śmiano się ze mnie. Teraz się okazuje, że nawet - tfu, tfu - jak nie będziemy, to póki co jesteśmy dumni z nich - zaznaczył były reprezentant Polski.

Ostatnie eliminacyjne spotkanie z Gruzją na Stadionie Narodowym w Warszawie obserwował komplet publiczności. - Powiedziałem do Zbyszka Bońka: wiesz, jak z Gibraltarem będzie komplet, to cie na prezydenta zgłoszę. To jest po prostu niemożliwe. Z Gruzją, bez urazy, ale nie jest to jakiś potentat, komplet widzów i nie ma biletów. Jakby było więcej, to byłyby sprzedane - skomentował Tomaszewski.

Polakom do końca eliminacji pozostały cztery mecze. We wrześniu najpierw na wyjeździe zagramy z Niemcami, a potem podejmować będziemy Gibraltar. Na sam koniec, już w październiku, czekają nas spotkania ze Szkocją i Irlandią.

- Z Gibraltarem trzeba wygrać, to nie ma dwóch zdań. Mamy ten komfort. Niech się Niemcy martwią jak wygrać, bo oni muszą wygrać. My jak złapiemy zwycięski remis 1:1, to praktycznie już będzie po zabawie. Wtedy dwa mecze ze Szkocją i Irlandią będą powiedzmy takie już sprawdzające. Jeszcze raz podkreślam, step by step. Niech Niemcy się martwią jak to spotkanie wygrać, a my sobie nawet możemy pozwolić na to, żeby grać na luzie, bo każdy wynik nas nie eliminuje. A już od remisu licząc, to będzie praktycznie awans - podsumował Jan Tomaszewski.

 
Źródło: sport.wp.pl

< Przejdź na wp.pl