/ PAP/Bartłomiej Zborowski

Jan Urban: Narzuciliśmy wysokie tempo

Paweł Patyra

Lech Poznań bez większych kłopotów rozprawił się na wyjeździe z Górnikiem Łęczna. Dzięki tej wygranej Kolejorz ma niewielką stratę do czołówki.

Mistrzowie Polski od pierwszych minut zepchnęli niżej notowanego rywala do defensywy. Piłkarze Lecha Poznań kilka razy poważnie zagrozili Sergiuszowi Prusakowi. - Górnikowi nie wystarczał remis, a my byliśmy w podobnej sytuacji, ponieważ graliśmy o dwa punkty po podziale. Wydaje mi się, że kibice zobaczyli naprawdę bardzo dobre spotkanie, obfitujące w sytuacje podbramkowe - ocenia Jan Urban.

Pomimo olbrzymiej przewagi Kolejorza aż do 40. minuty utrzymywał się bezbramkowy remis. Wtedy po kilku zmarnowanych sytuacjach zrehabilitował się Nicki Bille Nielsen i trafił do siatki. - My mieliśmy w pierwszej połowie znakomite sytuacje, dopiero za czwartym razie zmieścił Nicki zmieścił piłkę w siatce. Narzuciliśmy wysokie tempo i pod koniec zapłaciliśmy za wysiłek włożony w pierwszą połowę - przyznaje trener Lecha.

Goście w drugiej połowie pozwolili Górnikowi Łęczna rozwinąć skrzydła, ale utrzymali korzystny wynik i zgarnęli pełną pulę. Wygrana na zakończenie rundy zasadniczej podbudowała mistrzów Polski. - Osiągnęliśmy cel i jesteśmy zadowoleni z wyniku. Pierwsza połowa to jedna z lepszych połów w naszym wykonaniu - bardzo dużo sytuacji i dobra gra - kończy Urban.

Zobacz wideo: Tałant Dujszebajew: Jestem zadowolony, ale... chcę więcej! 

< Przejdź na wp.pl