Transfery: Real Madryt złożył ofertę zakupu Roberta Lewandowskiego! Borek zdradził szczegóły
Jeden z najbardziej znanych polskich komentatorów sportowych podczas relacji z finału Pucharu Niemiec zdradził, że "Królewscy" po raz kolejny oficjalnie skontaktowali się z Bayernem Monachium ws. transferu napastnika.
- Z moich informacji wynika, że zupełnie niedawno Real Madryt zwrócił się do Bayernu Monachium i znów złożył ofertę za Roberta Lewandowskiego - powiedział Mateusz Borek w trakcie sobotniego (4.07.) finału Pucharu Niemiec. Finału, który Bawarczycy wygrali 4:2 z Bayerem 04 Leverkusen, a polski napastnik zdobył dwa gole (TUTAJ znajdziesz relację pomeczową >>).
Przypomnijmy, że to nie pierwsza taka sytuacja. Niemieccy dziennikarze twierdzą, iż "Królewscy" przynajmniej trzykrotnie sondowali możliwość przejścia Lewandowskiego do stolicy Hiszpanii: jeszcze za czasów gry w Borussii Dortmund (po słynnym półfinale Ligi Mistrzów 2012/13, w którym "Lewy" strzelił Realowi aż 4 gole), potem w kwietniu 2016 roku i w końcu w styczniu 2018.
Teraz doszło do podejścia numer 4 (pisaliśmy o tym kilka tygodni temu). - Z racji wieku Roberta (Polak w sierpniu będzie obchodził 32. urodziny) ta oferta nie była już tak lukratywna, ale nadal kusząca. Real zaoferował 50 mln euro - dodał Borek.
Bayern nie podjął w ogóle rozmów. Lewandowski jest obecnie największą gwiazdą Bawarczyków. A klub z Monachium - po wywalczeniu dubletu (mistrzostwo i puchar krajowy) w Niemczech, liczy na sukces w tegorocznej Lidze Mistrzów, która przez pandemię koronawirusa rozstrzygnie się dopiero w sierpniu.
W ostatnich tygodniach coraz częściej mówi się, że w tym roku Lewandowski jest murowanym faworytem do zdobycia Złotej Piłki. Mówił o tym po sobotniej wygranej nad Leverkusen trener Bayernu - Hansi Flick. - Jeżeli weźmiemy pod uwagę gole i zobaczymy, że w tym sezonie zdobył 34 gole w Bundeslidze, to widzę szansę na to, że zawodnik z tej ligi może zostać zwycięzcą Złotej Piłki - przyznał (więcej znajdziesz TUTAJ >>).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Liverpool nie może świętować tytułu z kibicami. Piłkarze zrobili więc to!