Hiszpania wraca na tron, oblany egzamin Bieglera - podsumowanie MŚ w Hiszpanii

Paweł Nowakowski

Portal SportoweFakty.pl przedstawia obszerne podsumowanie zakończonych w miniony weekend 23. MŚ piłkarzy ręcznych, w których złoty medal wywalczyli gospodarze imprezy, Hiszpanie.

Mistrzostwa rozgrywane na Półwyspie Iberyjskim był debiutem Michaela Bieglera z reprezentacją Polski na wielkiej imprezie, który w ostatecznym rachunku wypadł
blado. Całkowicie zawiodła druga linia, a prawie w ogóle niewykorzystywane były skrzydła. Choć polscy szczypiorniści w Hiszpanii ponieśli raptem dwie porażki (Słowenia, Węgry), turniej zakończyli na 9. miejscu. - Każdy z nas liczył na nieco więcej, ale Węgrzy obnażyli nasze słabości i teraz trzeba wziąć się mocno do roboty, aby odrobić to, co straciliśmy - mówił w rozmowie ze SportoweFakty.pl Michał Kubisztal. - Mecz z Węgrami obnażył nasze braki i pokazał, jak wiele czeka nas pracy. Musimy zakasać rękawy, wziąć się solidnie do roboty i zejść na ziemię - uważa z kolei Marek Panas.
Na MŚ pojechało czterech debiutantów: Przemysław Krajewski, Michał Bartczak, Marek Szpera i Michał Chodara, lecz nie byli zbyt często wykorzystywani. - Trzeba zadać sobie pytanie, po co oni do tej Hiszpanii pojechali: żeby obserwować mistrzostwa czy żeby na nich grać. Moim zdaniem nie dostali szansy - twierdzi Jarosław Cieślikowski, który nie szczędził ostrych słów na temat gry Polaków. - Nie mamy następców dla zawodników występujących w wyjściowym składzie - dorzuca Bogdan Kowalczyk. - W ataku pozycyjnym graliśmy zbyt indywidualnie, to było widać gołym okiem. Po tych mistrzostwach wiemy jeszcze mniej niż przed ich rozpoczęciem - dodaje.

Piętą achillesową i "znakiem firmowym" biało-czerwonych podczas MŚ były liczne przestoje. - W poszczególnych meczach było za dużo przestojów. Ta kadra odczuwa zmianę pokoleniową i odbija się to na wyniku - ocenił w rozmowie z naszym portalem Artur Siódmiak. - Martwi mnie sprawa rozwoju i utrzymania światowego poziomu reprezentacji w kontekście długoletnim. Musimy się skupić na pracy u podstaw - dodał.

Od początku pracy z kadrą Michael Biegler jak mantrę powtarza, że docelową imprezą są ME 2016. - Ta drużyna wciąż jest w budowie i trudno jest od niej wymagać z miejsca wielkich efektów. W tak krótkim czasie, jaki miał nowy selekcjoner, trudno jest stworzyć ekipę, która będzie w stanie ogrywać europejskie potęgi - przekonuje Grzegorz Tkaczyk.

MŚ w Hiszpanii pokazały, że przed Michaelem Bieglerem ogrom pracy do wykonania

[nextpage]


Olbrzymią presję zdołali wytrzymać gospodarze, którzy po ośmiu latach przerwy ponownie stanęli na najwyższym stopniu podium wielkiego turnieju. - To więcej niż sen. Nie można było lepiej zakończyć tego filmu. Chcę podziękować za zaangażowanie wszystkim graczom, którzy byli ze mną od 2009 roku - mówił rozentuzjazmowany Valero Rivera po finałowej konfrontacji, w której hiszpańscy szczypiorniści rozbili Duńczyków 35:19. Wyśnione pożegnanie z kadrą zaliczył Alberto Entrerrios. Rozgrywający HBC Nantes w całej karierze wystąpił dla La Roja aż w 238 spotkaniach i w najlepszym z możliwych sposobów zwieńczył bogatą oraz pełną sukcesów reprezentacyjną karierę.
Kapitalnie podczas światowego czempionatu spisywała się Dania. W duńskiej układance każdy element handballowego rzemiosła funkcjonował niemalże perfekcyjnie - poza wielkim finałem. Podopieczni Ulrika Wilbeka w meczu o złoty medal byli jedynie tłem dla świetnie dysponowanych Hiszpanów, którzy w pełni pozbawili Skandynawów ich najgroźniejszych atutów. Mimo tragicznego występu mistrzów Europy w najważniejszym spotkaniu - Duńczycy mogą mieć spore powody do zadowolenia. Zmianę pokoleniową przeszli bardzo płynnie i skutecznie, o czym najlepiej świadczy fakt, że czwarty raz z rzędu znaleźli się w strefie medalowej MŚ. Ponadto w opinii ekspertów odkryciem turnieju był Henrik Molgaard.

Trzeci z rzędu medal w ciągu zaledwie roku wywalczyli chorwaccy szczypiorniści. Mieszanka rutyny z młodością pod batutą Slavko Goluzy zrobiła olbrzymie wrażenie.
Schedę po Ivano Baliciu udanie przejął Domagoj Duvnjak, który w trakcie turnieju był motorem napędowym Chorwatów. - Przyszłość jest jeszcze przed nami, na pewno
będzie kolejny wielki sukces - twierdzi szkoleniowiec Hrvtaskiej. - Zagraliśmy dobrze wszystkie mecze z wyjątkiem Danii, nie możemy jednak już tego odzyskać - mówi Marko Kopljar. - Nikt w nas nie wierzył, ale najważniejszą rzeczą jest, że uwierzyliśmy w siebie i pokazaliśmy, że mamy nowe pokolenie, które na tych mistrzostwach zdobyło ogromne doświadczenie - podsumowuje Igor Vori. Drugie miejsce w klasyfikacji strzelców z dorobkiem 50 trafień zajął Ivan Cupić, na co dzień zawodnik Vive Targów Kielce.

Domagoj Duvnjak był niekwestionowanym liderem Chorwatów podczas MŚ / fot. jutarnji.hr

[nextpage]

Bez cienia wątpliwości "czarnym koniem" była Słowenia. Dowodzona świetnie przez Urosa Zormana triumfalny marsz zakończyła dopiero w półfinale. Ekipa Borisa Denicia
ostatecznie zajęła czwarte miejsce - najwyższe w historii startów, prezentując ciekawy handball. Ze świetnej strony pokazali się bramkarze, błysnęła także zdolna młodzież w osobach Gaspera Marguca, Boruta Mackovseka i Jure Doleneca, którzy w niedalekiej przyszłości z pewnością będą stanowić o sile czołowych drużyn świata.

Bardzo dobre wrażenie pozostawili po sobie także Niemcy oraz Rosjanie. Pierwsi z nich przed mistrzostwami byli w kraju mocno krytykowani, lecz Martin Heuberger
udowodnił, że w jego odmienionym zespole tkwi olbrzymi potencjał. Niemieccy szczypiorniści byli postrachem dla najlepszych. Jako pierwsi zatrzymali Francuzów, a w ćwierćfinale napsuli sporo krwi Hiszpanom, późniejszym triumfatorom turnieju. - Choć zabrakło nam do półfinału, zakończenie turnieju jest pozytywne. Wiele osób w
Niemczech może się z nami identyfikować - uważa Dominik Klein.
Nowy trener kompletnie odmienił oblicze Rosjan, długo grających archaiczną piłkę ręczną. Sborna pod wodzą Olega Kuleshova w Hiszpanii imponowała głównie grą w obronie oraz szybko wyprowadzanymi kontratakami. Rosjanie na Półwyspie Iberyjskim otarli się o strefę medalową, co ostatnimi czasy zdarzało się bardzo rzadko.

Potwierdziło się po raz kolejny, że Serbowie tracą poza swoimi terenem dużo na wartości. Dopiero trzecie miejsce zajęte w fazie grupowej znacznie skomplikowało drogę wicemistrzów Europy do półfinału, który buńczucznie zapowiadali przed startem mistrzostw. Ostatecznie zajęli 10. miejsce - podobnie jak przed dwoma laty w Szwecji.

Całkowicie rozczarowali Francuzi. Hegemoni męskiego handballu w ostatnim pięcioleciu podczas całego turnieju spisywali się słabo, a najlepszym tego dowodem była dotkliwa porażka z Chorwacją, która w bolesny sposób zakończyła panowanie Trójkolorowych. - Od początku turnieju nie zagraliśmy dobrego meczu przez cały czas jego trwania - wskazuje przyczyny słabego występu Cedric Sorhaindo. W ekipie  dojdzie do długo Claude'a  Onesty zapowiadanej zmiany pokoleniowej. Na chwilę obecną buty na kołku postanowili zawiesić Didier Dinart i Daouda Karaboue. Czy to początek schyłku Trójkolorowych?

Końcowa klasyfikacja MŚ w Hiszpanii
1. Hiszpania
2. Dania
3. Chorwacja
4. Słowenia

M Kraj Pkt. M Z R P Bramki +/-
5. Niemcy 4 3 2 0 1 88:78 +10
6. Francja 4 3 2 0 1 87:81 +6
7. Rosja 3 3 1 1 1 86:85 +1
8. Węgry 2 3 1 0 2 75:81 -6
9. Polska 4 3 2 0 1 73:71 +2
10. Serbia 2 3 1 0 2 89:86 +3
11. Tunezja 2 3 1 0 2 74:80 -6
12. Islandia 2 3 1 0 2 76:85 -9
13. Brazylia 2 3 1 0 2 72:82 -10
14. Macedonia 1 3 0 1 2 78:85 -7
15. Białoruś 0 3 0 0 3 76:85 -9
16. Egipt 0 3 0 0 3 67:85 -18


17. Algieria
18. Argentyna
19. Arabia Saudyjska
20. Katar
21. Korea Południowa
22. Czarnogóra
23. Chile
24. Australia

[nextpage]


Warto również zwrócić uwagę na wszelkiej maści działania Telewizji Polskiej podczas transmisji z MŚ w Hiszpanii. To czym fani szczypiorniaka byli "raczeni" idealnie zostało zobrazowane w poniższym artykule

Polecamy również

< Przejdź na wp.pl