Szczecinianki ponownie lepsze od Finek - relacja z meczu HIFK Helsinki - SPR Pogoń Baltica Szczecin

Od początku rewanżowe zawody w Helsinkach przebiegały pod dyktando Pogoni Baltica. Ostatecznie na koncie szczecinianek pojawiło się aż dwa razy więcej bramek niż u gospodyń.

Granatowo-bordowe na spotkanie rewanżowe do Helsinek udały się już dzień wcześniej. Na miejscu zastała je prawdziwa zima, której w Polsce próżno jeszcze szukać. Trener Adrian Struzik zdecydował się przeprowadzić przedmeczową odprawę taktyczną. Wskazywał on na elementy, które jego zdaniem powinny funkcjonować bezbłędnie. W szesnastce znalazło się miejsce dla jednej nowej twarzy. Miejsce Martyny Huczko zajęła Aleksandra Zimny. Finki wystąpiły w tym samym zestawieniu co w Szczecinie.
[ad=rectangle]
Praktycznie od początku doświadczone szczecinianki rozpoczęły swój marsz po awans do kolejnej rundy Challenge Cup. Rozpoczęły od prowadzenia 1:0 i już tylko je powiększały. Po 10 minutach meczu tablica świetlna wskazywała wynik 5:3 dla Pogoni. O swój pierwszy, i jak się potem okazało, jedyny czas dla swojego zespołu poprosiła Brigitta Lindholm. Trenerka przeczuwała jednak, że zbyt wiele zmienić nie może. Zdawała sobie bowiem sprawę z faktu, że więcej atutów leżało po stronie Polek. Im dłużej trwało to spotkanie, tym rosła przewaga faworytek. Nie zmieniał tego nawet fakt gry w 5 na 6 (ukarana została Patrycja Noga). Swojego ostatniego gola przed przerwą HIFK zaliczył w... 25 minucie zawodów schodząc ostatecznie z bagażem 10 trafień mniej.

Po zmianie stron Pogoń Baltica radziła sobie równie dobrze. Funkcjonował zarówno atak jak i obrona, z czym nie mogły sobie poradzić miejscowe. Dowodem na to niech będzie fakt, że w pierwszym kwadransie drugiej połowy podopieczne Struzika straciły zaledwie 3 bramki, a rzuciły ich aż 6. Bardzo często wykorzystywana była do tego celu młoda obrotowa Noga, która zastąpiła doświadczoną Monikę Stachowską. Dla Patrycji był to bodajże najlepszy mecz w barwach siódemki z Grodu Gryfa. Oszczędzana była również Małgorzata Stasiak. Dobre wrażenie wśród helsinianek sprawiała jedynie, podobnie jak w poprzednim meczu, Linda Cainberg. Na 91 sekund przed końcową syreną o czas poprosił jeszcze szkoleniowiec gości. To był już jednak moment świętowania zasłużonego awansu do 4. rundy Challenge Cup.

HIFK Helsinki - SPR Pogoń Baltica Szczecin 17:34 (9:19)

HIFK: Nyman, Westerlund - Borgarsdottir 1, Byman, Kulju 3, Salenius 2, Berg 1, Jaaskelainen 1, Forsman 1, Ax, Cainberg 6, Bruun, Wilen, Vayrynen 2.
Karne: 1/1
Kary: 8 min.

Pogoń Baltica: Płaczek, Szywerska - Sabała 1, Stachowska, Cebula 2, Noga 8, Głowińska 1, Królikowska 4, Stasiak, Zimny 4, Koprowska 4, Zawistowska 3, Kochaniak 2, Fornalik 1, Yashchuk 3, Duran 1.
Karne: 2/4
Kary: 6 min.

Kary: HIFK - 8 min. (Kulju, Ax - po 2 min., Vayrynen - 4 min.); Pogoń Baltica - 6 min. (Noga, Zawistowska, Fornalik - po 2 min.)

Sędziowie: Tomas Barysas i Povilas Petrusis (obaj z Litwy).
Delegat EHF: Urmo Sitsi (z Estonii).
Widzów: 260

Źródło artykułu: