Górnik Zabrze w rewanżu z MMTS-em Kwidzyn dopełni formalności? "Każdemu należy się szacunek"

Górnik Zabrze w niedzielne popołudnie podejmie MMTS Kwidzyn. Przed tygodniem śląska drużyna wygrała na terenie rywala trzema bramkami i jest blisko gry o miejsca 5-6 w PGNiG Superlidze Mężczyzn.

Po fatalnej wpadce w ćwierćfinale PGNiG Superligi Mężczyzn szczypiorniści Górnika Zabrze w ostatnich tygodniach wrócili do dobrej dyspozycji. Najpierw w meczu o trzecie miejsce podczas turnieju Final Four Pucharu Polski pewnie pokonali Azoty Puławy, a następnie w starciu z MMTS-em Kwidzyn, którego stawką była przepustka do walki o piąte miejsce na koniec sezonu, wywalczyli trzybramkową zaliczkę.

Do rewanżowej batalii z podopiecznymi Krzysztofa Kotwickiego zabrzańska drużyna przystąpi z uprzywilejowanej pozycji. Każdy inny rezultat niż porażka wyższa od wywalczonej zaliczki - promuje Trójkolorowych do dalszej fazy rywalizacji. Zabrzanie nie zamierzają jednak składać broni i kalkulować.
[ad=rectangle]
- Cieszymy się, że udało nam się wygrać w Kwidzynie, ale nie popadamy w hurraoptymizm. Pamiętamy, że czeka nas jeszcze mecz w Zabrzu i ten także chcemy rozstrzygnąć na swoją korzyść. Jesteśmy to winni naszym kibicom, którzy byli z nami od początku sezonu i teraz także nas wspierają, choć nie zdobędziemy medalu - zauważa Patrik Liljestrand, szkoleniowiec Górnika.

Szwedzki szkoleniowiec przed niedzielnym pojedynkiem nie może cieszyć się komfortem kadrowym. Kontuzjowani w dalszym ciągu są Sebastian Suchowicz, Michał Kubisztal i Marek Daćko, a pod dużym znakiem zapytania stoi występ Adama Twardo, który także zmaga się z urazem i nie wiadomo czy będzie w stanie wybiec na boisko.

Patrik Liljestrand przed meczem z MMTS-em Kwidzyn nie chce podgrzewać atmosfery
Patrik Liljestrand przed meczem z MMTS-em Kwidzyn nie chce podgrzewać atmosfery

- Nasza sytuacja kadrowa nie jest łatwa, ale nie możemy się tym przejmować. Mamy w kadrze wielu wartościowych graczy, którzy mogą zastąpić tych kontuzjowanych. Na pewno grając w pełnym składzie byłoby nam łatwiej, ale pierwszy mecz w Kwidzynie i wcześniejsze spotkanie z Azotami pokazały, że moja drużyna może walczyć o dobry wynik nawet tak osłabiona - dodaje opiekun zabrzan.

Górnik w ostatnich sezonach nie miał większych problemów z MMTS-em. Czy śląskiej drużynie uda się podtrzymać dobrą passę? - Historia nie gra roli, bo każdy mecz jest inny. Z Azotami też wcześniej wygrywaliśmy, a w ćwierćfinale przegraliśmy trzy razy. Do każdego rywala podchodzimy z respektem, bo każdy na szacunek zasługuje. Chcemy swoją wyższość udowodnić na parkiecie, a nie podgrzewając atmosferę przed meczem - puentuje trener drużyny z Wolności.

Źródło artykułu: