Newspix / JAKUB PIASECKI / CYFRASPORT / Na zdjęciu: Mateusz Piechowski

Mateusz Piechowski zostaje w Wiśle, a był jedną nogą poza Płockiem

Marcin Górczyński

Mateusz Piechowski już drugi rok z rzędu był o krok od odejścia z Orlenu Wisły Płock, ale wicemistrzowie Polski zyskali dodatkowe środki po transferze Jose Guilherme de Toledo i zakontraktowali reprezentanta Polski.

Po sezonie 2018/19, pomimo zapowiedzi trenera Xaviera Sabatego o chęci dalszej współpracy i niezłych występów zawodnika, Orlen Wisła Płock ogłosiła, że nie stać ją na zakontraktowanie Mateusza Piechowskiego. Obrotowego oficjalnie pożegnano za pośrednictwem klubowej strony, wychowanek Nafciarzy prowadził zaawansowane rozmowy z Azotami Puławy, ale nie udało się ich sfinalizować. W międzyczasie sprawy w Płocku nabrały zupełnie niespodziewany bieg. 

ZOBACZ: Trudniejsza droga polskich drużyn do LM

Vardar Skopje wykupił kontrakt Jose Guilherme de Toledo i w kasie Wisły pojawiły się dodatkowe środki. Dzięki temu można było wrócić do negocjacji z Piechowskim. Według naszych informacji, świeżo upieczony reprezentant Polski (debiut w czerwcowych meczach el. ME 2020) podpisał umowę na rok z opcją przedłużenia na kolejny sezon. Nafciarze w ciągu kilku najbliższych godzin powinno potwierdzić podpisanie nowej umowy.

W Wiśle zapanuje tłok wśród kołowych. Ważne umowy mają Renato Sulić i Igor Źabić, a Leon Susnja w lipcu 2019 roku dołączy do wicemistrzów Polski. 

ZOBACZ WIDEO Karol Bielecki: Więcej w karierze przegrałem niż wygrałem [cała rozmowa]
 

Piechowski już przed rokiem był w podobnej sytuacji. Podpisał umowę z Naturhouse La Rioja, ale w międzyczasie w hiszpańskim klubie zmieniła się koncepcja i kołowy musiał rozglądać się za nowym klubem. Pomimo ofert spoza Polski, zdecydował się pozostać w Płocku. 

Jeśli Wisła w najbliższych dniach potwierdzi pozyskanie Konstantina Igropulo, to płocczanie zamkną kadrę na najbliższe rozgrywki. 

CZYTAJ: Rombel powołał kadrę

< Przejdź na wp.pl