Materiały prasowe / KS Azoty Puławy/Grzegorz Sierocki / Na zdjęciu: drużyna Azotów Puławy w sezonie 2019/20

Puchar EHF: Azoty Puławy zaczynają zmagania. Rywalem Handball Esch z polskim trenerem

Daniel Kordulski

Azoty Puławy rozpoczną w sobotę tegoroczne zmagania w europejskich rozgrywkach. Rywalem ekipy Michała Skórskiego w II rundzie kwalifikacyjnej Pucharu EHF będzie Handball Esch z Luksemburga.

Azoty zostały zaproszone do udziału w rozgrywkach mimo 6. miejsca na koniec zmagań w PGNiG Superlidze sezonu 2018/19. W ten sposób puławianie dołączyli do Gwardii Opole i NMC Górnik Zabrze, które udział w pucharze miały niejako "z urzędu". Działacze z Wiednia docenili najwyraźniej to, że przez dwa lata z rzędu występowali w fazie grupowej EHF Cup.

W rozgrywkach krajowych polska ekipa zajmuje obecnie 3. miejsce. Ligowa stawka jest póki co niezwykle wyrównana. Drużyny z miejsc 5-8 tracą do Azotów zaledwie po trzy punkty, mając w większości rozegrane o jedno spotkanie mniej niż gracze z Lubelszczyzny. Ostatni mecz gospodarzy sobotniego meczu nie należał do udanych. Ekipa Skórskiego przegrała bowiem w Głogowie z Chrobrym 25:27. 

Jeśli chodzi o Handball Esch to po 3. ligowych kolejkach był wiceliderem rozgrywek, z kompletem zwycięstw. Pierwszemu Red Boys Differdange ustępował tylko gorszym bilansem bramkowym. Spotkanie na szczycie rozegrane przed przyjazdem do Puław zakończyło się jednak porażką ekipy polskiego trenera Andrzeja Gulbickiego 26:32. Warto jeszcze wspomnieć, że najwyższa klasa rozgrywkowa w Luksemburgu liczy sobie 8 drużyn.

ZOBACZ WIDEO Karol Bielecki: Więcej w karierze przegrałem niż wygrałem [cała rozmowa]
 

Czytaj także:
Wygrana Orlenu Wisły Płock w Lidze Mistrzów -->
Powroty do kadry. Patryk Rombel wybrał szeroki skład -->

Zmagania w Pucharze EHF gracze z południa kraju rozpoczęli od I rundy kwalifikacyjnej, w której bez problemu wyeliminowali gruzińskie B.S.B. Batumi. Oba spotkania rozegrane w Esch, zakończyły się pewnymi wygranymi 38:16 i 42:22. Prowadziła je polska para arbitrów Jakub Jarlecki i Maciej Łabuń. 

Wydaje się, że klub z Luksemburga nie traktuje jednak przygody pucharowej zbyt poważnie. Świadczy o tym fakt, że na oficjalnej stronie próżno szukać śladu jakiejkolwiek informacji o sobotnim meczu z Azotami. Trudno sobie wyobrazić, aby puławianie mieli problem z pokonaniem Esch. W końcu rywale to zespół składający się w większości z zawodników łączących uprawianie sportu z pracą zawodową.

KS Azoty Puławy - Handball Esch / 05.10 (sobota), godz. 18:00

< Przejdź na wp.pl