Liga Mistrzów: Szwedzi nie sprawili kolejnego potopu. Orlen Wisła Płock z pewną wygraną

PAP / Piotr Augustyniak / Na zdjęciu: Andres Olafur Gudmunsson i Renato Sulić (z piłką)
PAP / Piotr Augustyniak / Na zdjęciu: Andres Olafur Gudmunsson i Renato Sulić (z piłką)

Orlen Wisła Płock wygrała z IFK Kristianstad 36:29 w meczu 3. kolejki Ligi Mistrzów. Nafciarze pozwoli gościom na 20 minut wyrównanej gry. Później ich przewaga systematycznie rosła.

W tym artykule dowiesz się o:

Świetnie przeciwko swoim rodakom grał Philip Stelnmam. Szwedzki rozgrywający łatwo znajdował okazję do celnych rzutów i dobrych kończących podań do kolegów. Wspomagał go wydatnie Hiszpan Alvaro Ruiz. Gorzej funkcjonowała płocka obrona. Ivan Stevanović w bramce nie odbijał praktycznie nic, po kilkunastu minutach zmienił go Adam Morawski. Wynik oscylował wokół remisu. Sytuacja zaczęła się zmieniać koło 20. minuty. "Loczek" odbił kilka rzutów, udało się wyprowadzić kilka kontr i przewaga gospodarzy wzrosła do czterech trafień.

Szwedzi grali bardzo szybko w ofensywie. Każdy brak wyjścia do rozgrywającego z piłką kończył się rzutem. Dużo pola do popisu miał tutaj rozgrywający Olafur Andres Gudmundsson. Brakowało mu wsparcia kolegów z drużyny. Początkowo starał się Valter Chrintz, ale doznał urazu i musiał opuścić parkiet. U Nafciarzy dobrą zmianę dał Zoltan Szita. Rzuty karne bezbłędnie wykonywał Konstantin Igropulo. Do przerwy Orlen Wisła miała aż 70 procent skuteczności w ataku.

Czytaj także:
Liga Mistrzów: Wielkie widowisko w Elverum -->
Azoty Puławy przegrały w Głogowie! -->

Po zmianie stron podopieczni Xaviera Sabate grali jeszcze lepiej. Obrona z wysuniętym Renato Suliciem rozbijała akcje rywali. Gracze IFK z uporem maniaka grali piłkę do koła,co często kończyło się stratą. Z kolei pod przeciwną bramką płocczanie pokazali kilka efektownych, a co ważniejsze skutecznych zagrań. Kwadrans przed końcem było jasne, że nic gospodarzom nie powinno odebrać wygranej.

ZOBACZ WIDEO Karol Bielecki: Więcej w karierze przegrałem niż wygrałem [cała rozmowa]

Mimo tak ustawionego spotkania goście zaprezentowali kilka ciekawych i ładnych dla oka akcji. Minusem była za to kontuzja skrzydłowego miejscowych Jerko Matulicia, który większość spotkania oglądał z ławki rezerwowych. Mecz zakończyła efektowna podwójna wrzutka Orlenu Wisły zakończona przez Zigę Mlakara.

Liga Mistrzów, gr. D, 3. kolejka:

Orlen Wisła Płock - IFK Kristianstad 36:29 (19:13)

Orlen Wisła: Morawski, Stevanović - Stenmalm 4, Matulić, Ruiz 4, Góralski 2, Susnja, Szita 4, Źabić, Mihić 4, Igropulo 6 (6/6), Sulić 5, Mindegia 3, Mlakar 4
Karne: 6/6
Kary: 10 min. (Sulić, Mlakar, Ruiz, Stenmalm i Sunsja - po 2 min.)

IFK: Larsson, Kappelin - Hansson, Nyfjall 2, Henningsson, Canellas, Gudmundsson 12, Hallen 4, Freiman 1, Ehn 3, Birkefeldt, Einarsson 6, Chrintz, Halen 1, Bozić, Jaballah
Karne: 3/4
Kary: 6 min. (Ehn, Nyfjall i Hansson - po 2 min)

Sędziowie: Dimitar Mitrevski oraz Blagojche Todorovski (Marcedonia)
Delegat EHF:
 Ivan Dolejs (Czechy)
Widzów:
2500

Komentarze (15)
avatar
Marcinek36
30.09.2019
Zgłoś do moderacji
3
4
Odpowiedz
Nie ma się co podniecać. Kristianstad to poziom Chrobrego Głogów. 
endriu122
30.09.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Było to "coś" w grze Wisły , dawno tak grającej drużyny z Płocka nie było. 
sielek anielek
30.09.2019
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Fajny mecz, gratulacje dla wisły, wrzutka na koniec perełka 
avatar
kuba859
30.09.2019
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Brawo Wisła, chyba pierwszy mecz za Sabate który oglądało się z przyjemnością! oby tak dalej 
avatar
Maxi-102
29.09.2019
Zgłoś do moderacji
0
8
Odpowiedz
Człowiek wrócił z meczu i może powiedzieć tylko jedno....moc jest z nami...a będzie jeszcze lepiej....:)