WP SportoweFakty / Michał Mieczkowski / Na zdjęciu: szczypiorniści Orlen Wisły Płock

Kolejna niemiła niespodzianka dla Orlenu Wisły. Liga Europejska na razie w zawieszeniu

Marcin Górczyński

Skoro w poprzednim sezonie Orlen Wisła Płock zajęła czwarte miejsce w Lidze Europejskiej, to udział w fazie grupowej wydawał się pewny. Tymczasem na razie wicemistrzowie Polski nie znaleźli się na liście uczestników.

To duże zaskoczenie, bo płocczan - aspirujących do gry w Lidze Mistrzów - zabrakło nawet w gronie 11 zespołów, które zagrają w fazie grupowej Ligi Europejskiej bez konieczności przebijania się przez kwalifikacje. W tym gronie są mistrzowie swoich krajów Riihimaeki Cocks, Czechowskie Niedźwiedzie, RK Gorenje Velenje, IK Savehof, Pfadi Winterthur i Tatran Preszów, a także drużyny z czołowych lig europejskiej SC Magdeburg, HBC Nantes, Bidasoa Irún, Eurofarm Rabotnik i Grundfos Tatabanya.

Dla Nafciarzy wciąż pozostaje nadzieja, bo do rozdania jeszcze jedna dzika karta od EHF. Problem w tym, że w gronie kandydatów jest m.in. duńskie GOG czy inne inne solidne europejskie kluby.

Nawet gdyby Orlen Wisła Płock nie znalazła się w gronie 12 zespołów, to wciąż mogłaby dostać się do fazy grupowej, ale wyłącznie po przejściu rund eliminacyjnych.

Wicemistrzowie Polski w poprzednim sezonie byli jedynym zespołem spoza Niemiec, który dostał się do Final4 Ligi Europejskiej. 

ZOBACZ:
Kluczowy zawodnik zostaje w Gdańsku
Z Głogowa do klubu Ligi Mistrzów

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak się poprawnie śpiewa hymn narodowy
 

< Przejdź na wp.pl