WP SportoweFakty / Leszek Stępień / Na zdjęciu: Michael Biegler

Nadzwyczaj krótka kadencja byłego selekcjonera Polaków

Marcin Górczyński

Zaledwie niecałe pół roku trwała kadencja Michaela Bieglera na stanowisku trenera reprezentacji Ukrainy. Były selekcjoner Polaków zrezygnował z pracy po mistrzostwach Europy.

Na początku września Ukraińcy ogłosili, że Michael Biegler poprowadzi kadrę w trakcie ME 2022. Według pierwotnego planu miał wziąć się także za reformę całej organizacji pionu szkoleniowego na Ukrainie. Dla Niemca był to powrót do reprezentacyjnej piłki ręcznej - w latach 2012-16 zajmował się polską kadrą, potem odpowiadał za wyniki Niemek. Pracował też w Bundeslidze, ale jego kadencję w Lipsku przerywały problemy zdrowotne. 

Teraz jego misja dobiegła końca i jak sam powiedział w rozmowie z handball-world, taki był pierwotny zamysł. - Współpraca miała trwać kilka miesięcy - wyjaśnił. Ukraińcy przegrali wszystkie mecze w trakcie ME 2022 i zajęli ostatnie, 24. miejsce w turnieju.

Po imprezie posypały się zresztą głowy. Słoweńcy bez żalu pożegnali Ljubo Vranjesa, kadra pod jego wodzą zawiodła w trakcie ME 2022 i odpadła już po pierwszej rundzie. Szwed szybko znalazł sobie nowe zajęcie, w trybie natychmiastowym przejął Rhein-Neckar Loewen. Rezygnację złożył też trener debiutującej w turnieju Litwy Mindaugas Andriuska. Nazwiska ich następców nie zostały jeszcze ogłoszone.

ZOBACZ:
Coraz bliżej wyłonienia półfinalistów ME
Koniec marzeń Polaków

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: solówka a la Messi! Mijał rywali jak tyczki
 

< Przejdź na wp.pl