PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Michał Daszek

Para sędziowska pod ostrzałem. Dużo pretensji po meczu Polska - Rosja

Marcin Górczyński

Rosjanie, choć uznano im nieprawidłowo rzuconą bramkę na wagę remisu w meczu z Polską, mają sporo pretensji do sędziujących zawody Francuzek.

Sposób prowadzenie spotkania przez francuskie siostry bliźniaczki Bonaventura nie przypadł do gustu Polakom i Rosjanom, nie tylko ze względu na ewidentny błąd przy wyrównującej bramce Siergieja Kosorotowa. Pretensje mają nawet Rosjanie, którzy zyskali na pomyłce sędzi (TUTAJ WIĘCEJ)

- Po ostatnim meczu pochwaliłem sędziów, tym razem nie mogę. Chciałbym zapytać EHF, jak i do kogo trenerzy mogą narzekać, jeśli są niezadowoleni z podjętych decyzji. Za wszystko, co powiemy, sędziowie i delegaci mogą nas ukarać czerwonymi kartkami. My, trenerzy, nie możemy narzekać - grzmiał na konferencji prasowej trener Rosjan Velimir Petkovic.

- Dwóch polskich kołowych mogło robić, co chciało i nie byli karani. Mojemu zawodnikowi odgwizdano błąd za identyczne zachowanie - kontynuował Petković, który decyzją delegata na kilkanaście sekund przed końcem dostał czerwoną kartkę za wejście na plac gry. - Stało się to, gdy piłka była w ogóle na drugiej stronie - usprawiedliwiał się selekcjoner Rosjan.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ten to ma życie! Majdan pochwalił się zdjęciami z Tajlandii 
- Mam mieszane uczucia po tym trudnym meczu. Musieliśmy grać nie tylko z silnym przeciwnikiem, ale także z sędziami - to z kolei opinia skrzydłowego Dmitrija Korniewa.

Bardziej stonowany był trener Patryk Rombel. - Nigdy nie zasłaniam się sędziami. Błędy zdarzały się w obie strony, a Rosjanie sami prowokowali niektóre sytuacje - odpowiedział selekcjoner Polaków.

Biało-Czerwoni w swoim przedostatnim meczu na ME 2022 zremisowali 29:29 z Rosjanami. ZPRP złożył protest do europejskiej federacji w sprawie ostatniej akcji spotkania (CZYTAJ).

< Przejdź na wp.pl