Materiały prasowe / Tauron Liga / Grupa Azoty Chemik Police

Niepewna przyszłość Grupy Azoty Chemika Police. "Nadal uważam ten zespół za faworyta ligi"

Jacek Pawłowski

Siatkarki Grupy Azoty Chemika Police wygrały rundę zasadniczą Tauron Ligi, jednak przed fazą play-off pojawia się coraz więcej niepokojących informacji na temat drużyny. Zdaniem Joanny Mirek, mimo wszystko, drużyna włączy się do gry o złote medale.

Grupa Azoty Chemik Police w ostatnich latach rozdawał karty w żeńskiej siatkówce. Dość powiedzieć, że na 10 ostatnich edycji Tauron Ligi, klub wygrywał rozgrywki aż osiem razy. Uczestniczył także w półfinale i ćwierćfinale Ligi Mistrzyń. Drużynę z Polic może czekać smutny i gwałtowny koniec. Wszystko dlatego, że Grupa Azoty wycofała finansowanie na 2024 rok i w kolejnym sezonie. Mimo że drużyna wygrała fazę zasadniczą ligi, jej przyszłość pozostaje niepewna.

-  Miałam okazję rozmawiać z kilkoma zawodniczkami, osobami ze sztabu. Są bardzo przejęci sytuacją, która spadła na nich jak grom z jasnego nieba. Dziewczyny bardzo pozytywnie podchodzą do to tego w aspekcie sportowym. Wiedzą, na czym mają się skupić. Ten sezon nie jest najlepszy pod względem sukcesów, bo odpadły z Pucharu CEV i z Pucharu Polski. Pozostała im gra o mistrzostwo Polski. Powiedziały, że chcą pozostawić po sobie dobre wrażenie i wygrać tę ligę. Morale zespołu jest na tyle pozytywne, że dziewczyny chcą walczyć do końca - powiedziała Joanna Kaczor w programie "#7 strefa". 

Zdaniem Joanny Mirek, jeżeli sztabowi szkoleniowemu uda się podtrzymać obecne nastawienie w drużynie, zespół powinien włączyć się do walki o medale. Ćwierćfinał fazy play-off wydaje się formalnością, na tym etapie rywalem będzie najsłabsza ekipa spośród całej ósemki - Energa MKS Kalisz. Schody zaczną się od półfinałów, gdzie triumfatorki fazy zasadniczej mogą trafić na obrończynie mistrzowskiego tytułu, ŁKS Commercecon Łódź.

ZOBACZ WIDEO: Herosi WP. Jóźwik, Małysz, Świderski i Korzeniowski wybrali nominowanych 

- Po to się trenuje, leczy kontuzje i urazy, żeby zdobywać medale. Dla tych dziewczyn ważne jest to, żeby wygrać ligę i zdobyć to złoto. To, że część z nich będzie za chwilę gdzieś indziej, to aż tak bardzo nie przeszkadza. Większy problem mają te, co zostają. Te, które odejdą, mają komfort i mogą dograć ten sezon w spokoju, bo wiedzą, co je czeka i wiedzą, że mają inne opcje. Uważam, że przy takim podejściu, jakie deklarują zawodniczki, Chemik jest faworytem ligi, jest w gronie pretendentów do medalu - powiedziała była reprezentantka Polski w wywiadzie dla serwisu polsatsport.pl.

Prezes MOYA Radomka Radom, Łukasz Kruk ma nadzieję, że bez względu na wynik sportowy, jaki zespół osiągnie w kolejnym sezonie, klub z Polic pozostanie w siatkarskiej elicie. Zdaniem przedstawiciela klubu z Mazowsza, upadek Chemika Police byłby ze szkodą dla żeńskiej siatkówki w Polsce.

- Ten klub zrobił dobrą markę naszej lidze, która może się uznawać za trzecią ligę w Europie. Wiele zawodniczek, np. ze Stanów Zjednoczonych, nie usłyszałoby o polskiej lidze, gdyby nie Chemik Police. Może jest światełko nadziei, że klub będzie działał z mniejszym budżetem, ale nie zostanie "zaorany" – powiedział Łukasz Kruk w programie "7 strefa".

Czytaj także:
Dobra wiadomość dla kibiców. Znamy plan sparingów Polek przed Ligą Narodów
Koniec sagi ws Leona? Na taką informację czekali kibice w Polsce

< Przejdź na wp.pl