Włodzimierz Sadalski: Stephane Antiga doświadczy ogromnego bólu

Reprezentacja Polski wystąpi na igrzyskach olimpijskich w Rio De Janeiro. Mistrz świata z 1974 roku podkreślił, że trener naszej kadry będzie mieć nie lada problem przy wyborze składu na najważniejszą sportową imprezę.

Polacy zakończyli dziewięciodniowe zmagania w olimpijskim turnieju kwalifikacyjnym w Tokio z dorobkiem 6 zwycięstw i 1 porażki. Ostatnie dwa mecze grali bez presji, ponieważ zapewnili sobie olimpijską kwalifikację już po pięciu kolejnych wygranych. Na początku szło im jednak jak po grudzie. Mimo wielu kryzysowych momentów, potrafili na starcie przełamać zarówno Kanadyjczyków, jak i Francuzów (dwukrotnie 3:2).

- Po szalonym styczniowym turnieju kwalifikacyjnym w Berlinie wiedziałem, że nie odpuścimy. Wykonaliśmy zadanie, a w takim przypadku zwykle zapomina się o początkowej fazie zmagań. A ta w Tokio była pełna dramaturgii. Mecze z Kanadą i Francją nie należały do łatwych, ale zwycięstwa w nich dały podstawę do wywalczenia awansu. Nawet kiedy Polacy grali w niepełnym składzie, ich charakter zawsze był widoczny. To cecha rozpoznawcza naszego zespołu - skomentował Włodzimierz Sadalski.

Jednym z głównych ojców sukcesu okazał się środkowy Marcin Możdżonek. 31-letni siatkarz dawno nie odgrywał w kadrze tak ważnej roli.  Po udanym sezonie ligowym udowodnił, że bez problemu potrafi radzić sobie pod dużą presją na arenie międzynarodowej. Zdaniem Sadalskiego, na szczególne wyróżnienie indywidualne zasłużył obok niego jeszcze jeden zawodnik.

ZOBACZ WIDEO Gacek: Japonia zawsze będzie bliska mojemu sercu (Źródło TVP)

{"id":"","title":""}

- Stephane Antiga od początku swojej pracy z reprezentacją wiedział, że Marcin jest potrzebny drużynie. A powodem tak dobrej jego postawy w Japonii były lata spędzone na boisku. Marcin grał doskonale, ale z bardzo dobrej strony pokazał się również Dawid Konarski - powiedział mistrz olimpijski z 1976 roku.

Szansę występu w Tokio otrzymał każdy z 14 powołanych graczy. Polacy nie pojadą jednak do Rio de Janeiro w takim samym składzie. Reprezentacyjną karierę zakończył bowiem Piotr Gacek, a ponadto Antiga będzie mógł zabrać do Brazylii jedynie 12 siatkarzy.

- Na szerokość składu nie mamy niestety wpływu. To jest decyzja Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. Będzie duża rywalizacja, ale i zarazem ogromny ból dla trenera. Wolałbym, żeby kadra składała się z 14 zawodników, bo wszyscy są jej potrzebni i pokazują się z dobrej strony. Myślę, że Stephane zabierze tylko jednego libero. Dalej nie wiem, jak sobie wszystko poukłada - spuentował Sadalski.

Grupowymi rywalami Polaków na igrzyskach olimpijskich będą: RosjaArgentynaIran, Kuba oraz Egipt.

Źródło artykułu: