WP SportoweFakty / Rafał Soboń / Siatkarki KSZO Ostrowiec Świętokrzyski

KSZO Ostrowiec Św. - Trefl Proxima Kraków: miłe złego początki i gospodynie bez punktów

Anna Soboń

Siatkarki KSZO Ostrowiec Św. uległy Treflowi Proximie Kraków w 10. kolejce Ligi Siatkówki Kobiet. Faworyzowane ostrowczanki ugrały tylko seta przy ambitnych krakowiankach.

Świetnie pierwszego seta rozpoczęły siatkarki KSZO Ostrowiec Świętokrzyski, które dzięki zagrywce Magdaleny Soter szybko zmusiły trenera gości do poproszenia o czas (4:0). Kolejny raz szkoleniowiec krakowianek zmuszony był to zrobić kiedy grające rewelacyjnie ostrowczanki wyśrubowały osiem "oczek" przewagi, na niewiele pozwalając rywalkom (13:5). Po tej przerwie podopieczne trenera Alessandro Chiappiniego jakby złapały drugi oddech i zaczęły odrabiać straty, jednak koncertowa gra KSZO sprawiła, że to gospodynie dyktowały warunki na parkiecie (17:10). W końcówce seta przyjezdne doszły pomarańczowo-czarne na pięć punktów (24:19), co zmusiło trenera Grabowskiego do prośby o czas. Ostatnie słowo należało jednak do rozpędzonych siatkarek KSZO, które po autowej zagrywce Eweliny Brzezińskiej wygrały do 19.

Drugi set od początku był bardziej wyrównany i po kilku akcjach to ostrowczanki musiały odrabiać straty, szybko doprowadzając do remisu po 6. Miejscowe zaczęły popełniać więcej błędów, jednak cały czas przewaga rywalek oscylowała w okolicy trzech punktów, co przy wyniku 9:12 zmusiło trenera KSZO do poproszenia o przerwę. Niewiele to jednak zmieniło, bo ostrowczanki ciągle miały problem ze skończeniem ataku, a rozgrywające się rywalki wykorzystywały błędy gospodyń (15:21). W końcówce seta obie ekipy zafundowały kibicom nie lada emocje. Ostrowczanki zniwelowały sześć "oczek" przewagi przyjezdnych i obroniły piłkę setową, jednak przy drugim podejściu dla gości Kinga Hatala nie pomyliła się i zakończyła partię do 24.

Trzeci set lepiej rozpoczął się dla gości i przy stanie 2:5 trener Grabowski musiał interweniować. KSZO miał spore problemy z kończeniem ataków, a Trefl Proxima Kraków mimo, że nie czarował grą, korzystał z niemocy ostrowczanek (3:9, 5:13). Nawet zmiany w ekipie gospodyń niewiele dawały, jednak podopieczne trenera Grabowskiego starały się gonić wynik (16:19). Rozpędzone krakowianki nawet nie myślały zwolnić tempa i pewnie szły po zwycięstwo w trzecim secie (18:23). Kropkę nad "i" postawiła punktową zagrywką Aleksandra Szymańska i tym samym goście zapewnili sobie przynajmniej punkt w starciu z KSZO (18:25).

Kolejna partia od początku była rozgrywana pod dyktando zespołu z Krakowa. Mimo ambicji ostrowczanki zdecydowanie walczyły same ze sobą, by przełamać niemoc (7:12). Kiedy zaczęły mozolnie gonić wynik szybko interweniował Chiappini. Przy stanie 10:16 ostatni czas dla KSZO wykorzystał szkoleniowiec gospodyń, jednak niewiele to zmieniło i nadal warunki na parkiecie dyktowały siatkarki Trefla Proximy Kraków (14:18). Po ataku Hatali krakowianki mogły cieszyć się ze zwycięstwa w ostrowieckiej hali (17:25).

KSZO Ostrowiec Świętokrzyski - Trefl Proxima Kraków 1:3 (25:19, 24:26, 18:25, 17:25)

KSZO: Rabka, Miros, Wojtowicz, Soter, Łyszkiewicz, Skrzypkowska, Pawlukowska (libero) oraz Markiewicz, Stroiwąs, Biedziak.

Trefl Proxima: Talas, Hatala, Clement, Paszek, Łukasik J., Brzezińska, Wysokińska (libero) oraz Łukasik M., Budzoń, Kulig (l), Szymańska, Słonecka.

MVP: Klaudia Kulig (Trefl).

ZOBACZ WIDEO: Jerzy Górski: Byłem w wielkim głodzie narkotycznym. Lekarze bali się, czy nie zejdę  

< Przejdź na wp.pl