ŁKS Commercecon Łódź ma na koncie komplet 10 zwycięstw w Lidze Siatkówki Kobiet, wygrał w niej najwięcej setów, przegrał najmniej. Lider potrafi zadbać o swoją sytuację w tabeli, ale także o komfort w czasie świąt. Drużyna Michala Maska wróci pod siatkę dopiero w pierwszym weekendzie stycznia. Pozostało jej jedno zadanie do wykonania, żeby odpoczywać ponad 20 dni w błogiej atmosferze. Musi pokonać MKS Dąbrowa Górnicza.
Nie potrzeba wielkich analiz, by wskazać faworyta meczu lidera z ostatnim klubem w tabeli. Pamiętać warto mimo wszystko, że MKS Dąbrowa Górnicza to ostatni pogromca ŁKS-u Commercecon Łódź. 7 kwietnia drużyna z centralnej Polski była jeszcze beniaminkiem Ligi Siatkówki Kobiet i przegrała w hali przeciwnika 0:3. Wskutek tej porażki łodzianki uplasowały się na mecie sezonu na 6. lokacie za dąbrowiankami. Hierarchia została w pół roku wywrócona do góry nogami.
ŁKS może w sobotę przekroczyć barierę 1000 małych punktów. Brakuje jeszcze 104 "oczek", więc w razie gładkiego zwycięstwa 3:0 osiągnięcie trzeba będzie odłożyć na przyszły rok. Z kolei MKS Dąbrowa Górnicza spróbuje wywalczyć pierwszy łup pod wodzą trenera Andrzeja Stelmacha. Tydzień temu przegrał 0:3 z Grot Budowlanymi Łódź, a debiut byłego rozgrywającego nie przyniósł przełomu. Pasmo porażek dąbrowianek zostało przedłużone do pięciu.
- Zespół musi przede wszystkim zmienić swoje podejście mentalne. Wiadomo, w meczach zwykle decydują parametry, ale na treningach wygląda to naprawdę nieźle. Natomiast brakuje przełożenia tej dyspozycji na mecz i na tym najbardziej tracimy. Musimy to wszystko, co prezentujemy na treningu, przełożyć na mecz - mówi Stelmach.
ZOBACZ WIDEO: KMŚ 2017: Krzysztof Ignaczak przepytał Łukasza Żygadłę. Śmiechu nie dało się powstrzymać
Poza starciem lidera z autsajderem dojdzie do trzech konfrontacji. Developres SkyRes Rzeszów podejmie Poli Budowlanych Toruń i zamierza zakończyć zwycięstwem "tydzień marzeń". Rozpoczął się on w niedzielę. Rzeszowianki zdemolowały 3:0 Chemika Police i zostały pierwszym zespołem, który zwyciężył w hali mistrza kraju od maja 2015 roku. Podbudowane wygrały swój pierwszy w historii mecz w europejskich pucharach 3:1 z ASPTT Miluza.
Po zderzeniu z mistrzami Polski i Francji drużynę Lorenzo Micelliego czeka spotkanie z przedostatnim zespołem na krajowym podwórku. Zanosi się na smaczny deser dla Developresu SkyRes, ale żeby nie nabawił się niestrawności, musi zachować koncentrację. Ciekawe, że ostatni mecz uczestnika Ligi Mistrzów z toruniankami zakończył się wygraną tych drugich 3:2. W Rzeszowie przyjezdne spróbują wygrać pierwszego seta na wyjeździe od 9 kwietnia. Poprowadzi je Marcin Szendzielarz, wcześniej asystent zwolnionego Nicoli Vettoriego.
Enea PTPS Piła i KSZO Ostrowiec Świętokrzyski to drużyny środka. Ekipa z Wielkopolski zamyka górną połowę tabeli, a drużyna z hutniczego miasta otwiera dolną. Na koncie mają tyle samo - 14 punktów i w sobotę powinny powiększyć swój dorobek. Enea PTPS zagra w Legionowie. W tej dekadzie w 16 meczach pilanek z Legionovią doszło tylko do jednego tie-breaka. KSZO Ostrowiec podejmie Trefla Proximę Kraków. Ekipa z Małopolski dotychczas zwycięża wyłącznie na wyjazdach i gospodynie powinny o tym pamiętać.
Sobotnie mecze 10. kolejki Ligi Siatkówki Kobiet (16.12):
14:45, Legionovia Legionowo - Enea PTPS Piła
17:00, KSZO Ostrowiec Świętokrzyski - Trefl Proxima Kraków
17:00, Developres SkyRes Rzeszów - Poli Budowlani Toruń
18:00, MKS Dąbrowa Górnicza - ŁKS Commercecon Łódź