Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: Earvin N'Gapeth

Earvin Ngapeth przed startem Final Six Ligi Narodów: Nie boimy się nikogo!

Filip Korfanty

Meczem z Brazylią 4 lipca o 20:45 na stadionie piłkarskim Stade Pierre-Mauroy we francuskim Lille rywalizację w ramach Final Six Ligi Narodów rozpocznie reprezentacja Francji. Swoimi wrażeniami przed startem turnieju podzielił się Earvin Ngapeth.

Tylko reprezentacje Francji i Rosji podczas fazy grupowej Ligi Narodów  wszystkie mecze rozegrały w Europie, unikając tym samym najdłuższych podróży. - Czujemy się bardzo dobrze fizycznie i psychicznie, mieliśmy szczęście, ponieważ graliśmy w tym sezonie tylko w Europie, chociaż nie narzekaliśmy, gdy w poprzednich sezonach musieliśmy podróżować do Japonii, Australii, Korei Południowej czy Brazylii. Tym razem było łatwiej pod względem fizycznym i regeneracji, a po zakończeniu intensywnej fazy grupowej "naładowaliśmy baterie", odpoczywając wśród rodziny i przyjaciół, zanim wróciliśmy do ciężkiej pracy - powiedział Earvin Ngapeth na kilka dni przed startem turnieju finałowego.

- Będziemy skupiać się na kolejnym najbliższym meczu, turniej będzie bardzo trudny, nie chcemy myśleć o potencjalnym półfinale i finale. Już na początku mamy bardzo trudne spotkanie z Brazylią i rozumiemy jakie znaczenie będzie miał pierwszy mecz w tym turnieju. Oczywiście w każdych rozgrywkach walczymy o podium więc zdobycie medalu byłoby dla nas dobre, ale końcowe zwycięstwo byłoby jeszcze lepsze - określił cel swojego zespołu nowy siatkarz Zenitu Kazań.

Według francuskiego przyjmującego ten turniej nie ma faworyta. - Myślę, że poziom będzie najwyższy od ostatnich czterech lat, więc trudno powiedzieć kto wygra. Każda z sześciu drużyn może tego dokonać, każda ma wiele zalet. Gra rozstrzygnie się na poziomie szczegółów, damy z siebie wszystko i nie kalkulujemy - zapowiedział.

Siatkarz po raz pierwszy wystąpi w turnieju finałowym we własnym kraju. - Jesteśmy bardzo szczęśliwi, nawet jeśli głównym celem w tym sezonie są wrześniowe Mistrzostwa Świata, fakt, że Final Six odbywa się we Francji sprawia, że również staje się on głównym celem i jest bardzo ważny dla francuskiej siatkówki. Zawsze lepiej grać przed własną publicznością, ale to nie gwarantuje sukcesu. W ubiegłym roku wygraliśmy z Brazylią, która grała przed 25 tysiącami swoich fanów. Pojawi się duża presja, ale jesteśmy bardzo zmotywowani i nie boimy się niczego! - zakończył gwiazdor Trójkolorowych.

ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Mbappe wyrasta na gwiazdę mundialu. "Nie trzeba być wybitnym kibicem żeby wiedzieć, że ma ogromny talent" 

< Przejdź na wp.pl