Siatkówka. Kontrowersyjne słowa Jacka Kasprzyka ws. afery w kadrze. "Za materac nie robiłem"
Prezes PZPS dolał oliwy do ognia, komentując bunt w reprezentacji Polski siatkarek. Jacek Kasprzyk bagatelizuje problem w drużynie Biało-Czerwonych.
Od kilku dni trwa bunt w reprezentacji Polski siatkarek. Trzynaście zawodniczek napisało list do PZPS, w którym domaga się odejścia trenera Jacka Nawrockiego. Selekcjonerowi postawiono szereg z zarzutów, do których prezes Jacek Kasprzyk szeroko odniósł się w naszym wywiadzie.
Bunt w kadrze siatkarek. Tak wygląda pismo, które zawodniczki wysłały do prezesa PZPS >>
Pojawił się także wątek obyczajowy. Zawodniczki sugerują, że jeden z członków sztabu utrzymywał zażyłe stosunki z jedną z siatkarek, na co Nawrocki nie reagował. Do tej sprawy szef PZPS odniósł się w TVP, a jego słowa wywołały oburzenie.
- Pytanie do Jacka, czy takie sytuacje były. Czy dziewczyny są takie fajne i nic nie mają za uszami. Nie chcę nikogo obrażać. W tym przypadku mówimy o sytuacji, która zdarzyła się w klubie. To nie jest pytanie do mnie, nie byłem przy tym, za materac nie robiłem - mówi Kasprzyk.
Siatkówka. Jacek Nawrocki skomentował zarzuty reprezentantek Polski >>
Szef polskiej siatkówki na razie nie zamierza się ugiąć i twardo stoi po stronie selekcjonera. Kiedy sprawa wyciekła do mediów, to szybko przedłużył kontrakt z Nawrockim. Powyższa wypowiedzią tylko podgrzał atmosferę.
ZOBACZ WIDEO Stacja Tokio #8: Iga Baumgart-Witan. Baba nie do zajechania
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)