Getty Images / Na zdjęciu: Oscar Pistorius

Kij do krykieta pogrąży Pistoriusa? Nowe wstrząsające fakty w sprawie zbrodni

Redakcja

Badania niezależnych ekspertów wskazują na to, że Reeva Steenkamp nie została zabita przez przypadek. Nowe światło na sprawę rzuca kij do krykieta.

Nadal nie wiadomo, ile spędzi w więzieniu Oscar Pistorius. Pod koniec 2014 r. został skazany na 5 lat pozbawienia wolności za nieumyślne zabójstwo narzeczonej Reevy Steenkamp. W październiku ub. roku lekkoatlecie zamieniono więzienie na areszt domowy.

Jednak prokurator złożył apelację, która została uwzględniona. Pistorius ma być sądzony nie za nieumyślne zabójstwo, lecz za zabójstwo. Wyrok poznamy 13 czerwca. Sportowcowi z RPA grozi 15 lat więzienia.

Tymczasem na jaw wyszły nowe wstrząsające fakty w sprawie zbrodni. W zasadzie wykluczają one teorię przedstawianą przez sportowca i jego obrońców. Pistorius zapewniał, że pomylił swoją ukochaną z włamywaczem i nieumyślnie doprowadził do jej śmierci.

Bracia Calvin i Thomas Mollett są ekspertami medycyny sądowej. Przeprowadzili oni niezależną analizę dowodów, którą opisali w książce "Oscar vs The Truth" ("Oscar vs Prawda"). Największe poruszenie wywołały ustalenia dotyczące dwóch ran na plecach Reevy.

- Oscar Pistorius uderzył Steenkamp kijem do krykieta, zanim ją zastrzelił. Rany pokrywają się z końcówką kija. Także na jego uchwycie są ślady, które wskazują na to, że mogło dojść do walki - czytamy w mediach.

W tej sytuacji trudno uwierzyć w wersję, że niepełnosprawny sportowiec przez pomyłkę zabił swoją partnerkę. Kij do krykieta może pogrążyć Pistoriusa.

Opracował CYK

Zobacz wideo: to jedna z najpiękniejszych polskich WAGs

 
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl