Newspix / Stanisław Krzywy / Na zdjęciu: Daniel Kuczaj

"Qczaj" ofiarą pedofila. Szczere wyznanie trenera personalnego

Karol Wasiek

Daniel Kuczaj, znany jako "Qczaj", umieścił na swoim Instagramie bardzo poruszający post. Trener personalny przyznał, że w dzieciństwie padł ofiarą pedofila. W emocjonalnym poście napisał również o swojej orientacji seksualnej.

"Qczaj" to trener personalny, który jest znany telewidzom m.in. z porannych treningów urządzanych na antenie "Pytania na śniadanie". Wziął także udział w dziewiątej edycji programu "Taniec z Gwiazdami".

Daniel Kuczaj umieścił na swoim Instagramie bardzo poruszający post. Wyznał, że w dzieciństwie padł ofiarą pedofila.

"To najtrudniejszy post jaki przyszło mi napisać do tej pory i najtrudniejsza decyzja jaką podjąłem w życiu..." - rozpoczął "Qczaj".

ZOBACZ WIDEO: Polska akademia na Zielonej Wyspie. Mariusz Kukiełka otworzył szkółkę w Irlandii
 

"Jestem dzieckiem, mam siedem lat, siedzę nagi w wannie, a widząc krew ociekającą pomiędzy obolałymi pośladkami boję się jeszcze bardziej. Płacząc z bólu po cichu zmywam z siebie to czego nie zmyję do końca życia - ale jeszcze tego nie wiem, bo mam zaledwie siedem lat. Byłem dzieckiem, a siedząc w wannie zmywałem z siebie zapach pedofila, który zgasił moje dzieciństwo tak, jak gasi się niedopałek o asfalt" - dodał.

W dalszej części swojego wpisu "Qczaj" wyznał, który człowiek wyrządził mu największą krzywdę w życiu. "Nie miał twarzy potwora... Przyjaciel rodziny, podrywacz kobiet, co niedzielę chodził do kościoła, a w drodze powrotnej często nas odwiedzał..." - napisał.

"Pamiętam, gdy siedząc na skraju Skałek Twardowskiego, oswajałem się z myślą, że tylko jeden ruch dzieli mnie od całkowitej wolności... Wolność" - zdradził.

W emocjonalnym poście Daniel Kuczaj napisał również o swojej orientacji seksualnej. "Pisząc te słowa dokładnie pamiętam jak brudny, samotny i niekochany się czułem. Nienawidziłem się za wszystko, łącznie z tym że zawiodłem mamę prawdą o swojej orientacji" zdradził, po czym odnotował, że dziś jego mama jest z niego dumna.

"Czego mam się dzisiaj bać? - że wyleją na mnie szambo zakrapiane święconą wodą? Dziś nie pozwolę skrzywdzić tego dziecka, które nie miało wpływu na nic. Dziś pogodzony ze wszystkim, co było i dumny z tego, kim jestem, staję w prawdzie z Tobą i ze sobą. Jeśli ta prawda pomoże choć jednej osobie, uwolni od poczucia winy, uratuje choć jedno życie to znaczy, że wszystko miało sens..." - zakończył swój emocjonalny wpis, pod którym pojawiło się mnóstwo komentarzy ze słowami wsparcia.

Czytaj także:
PKO Ekstraklasa. Legia - Cracovia. Andre Martins: Naważniejsze są czas i przestrzeń
PKO Ekstraklasa: Jagiellonia - Lech. Tymoteusz Puchacz uważa, że był faulowany. "To jest rzut karny"
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl