Zbigniew Boniek prowokuje Marcina Najmana. "Nie bierze pan jeńców"
Zbigniew Boniek może nazywać się pięściarskim ekspertem. Prezes PZPN przewidział przebieg walki Anthony Joshua - Ołeksandr Usyk, a przy okazji... sprowokował Marcina Najmana.
Bukmacherzy i większość ekspertów w starciu o pasy mistrzowskie WBO, WBA i IBF w wadze ciężkiej stawiało na Anthony'ego Joshuę. Tymczasem w sobotni wieczór wielką klasę pokazał Ołeksandr Usyk, który po jednogłośnej decyzji sędziów wygrał walkę wieczoru na gali w Londynie.
Okazuje się, że już 10 dni temu o takim przebiegu pojedynku pisał Zbigniew Boniek. "Joshua vs Usyk? Mecz do jednej bramki… Usyk jest o klasę lepszy" - podkreślił były prezes PZPN 17 września.
Wtedy Bońkowi szpilę starał się wbić Marcin Najman, sugerując, że 65-latek nie zna się na boksie. "Ktoś się włamał na konto Zibiego? Nie wierze by Pan Zbyszek był takim dyletantem" - odpowiedział były pięściarz.
ZOBACZ WIDEO: EFM Show 2. Zobacz najbardziej widowiskowe nokauty!
Na kontratak Najman musiał poczekać do sobotniej walki Joshuy z Usykiem. "Grande Usyk - The King! (z tłum. Wielki Usyk - Król!) Jest tylko jeden lepszy od niego, mieszka w Polsce - to częstochowski strażnik" - napisał rozbawiony Boniek, mając na myśli urodzonego w Częstochowie Najmana.
Oczywiście 80-krotny reprezentant Polski nawiązał do słynnej sytuacji z października zeszłego roku, gdy Najman pojechał na Jasną Górę bronić świątyni przed rzekomymi protestującymi, a na miejscu... nikogo nie zastał (więcej TUTAJ).
Wpis Bońka wywołał spore poruszenie na Twitterze, a bardzo rozbawiony całą sytuacją był m.in. Marcin Gortat. "Panie Zbyszku nie bierze pan jeńców widzę" - napisał w komentarzu były koszykarz.
Po kilku godzinach Najman nie pozostał dłużny Bońkowi. "Zbychu ciao, ciao Italia. W końcu gadasz do rzeczy. Jak wcześniej byś był taki błyskotliwy PZPN byłby w zupełnie innym miejscu" - odpowiedział były pięściarz.
Czytaj też: Andrzej Gołota: Czy wrócę do ringu jak Holyfield? Moja odpowiedź jest jasna!
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.