Piotr Żyła rozładował złość po nieudanym konkursie. "Do wora i do jeziora"
Wydawało się, że niedzielny konkurs w Ruce będzie przełamaniem dla Piotra Żyły. Pierwsza seria była znakomita, ale w drugiej odebrano Polakowi szansę na dobre miejsce. Skoczek rozładował złość w najlepszy możliwy sposób.
To mógł być znakomity konkurs dla Piotra Żyły. Polak po pierwszej serii zawodów w Ruce plasował się w czołowej dziesiątce, co zwiastowało nadzieję na tak długo wyczekiwane, także przez samego skoczka, przełamanie.
Tak się jednak nie stało, głównie z powodu decyzji sędziów. Wraz z Polakiem kilku skoczków zostało puszczonych w bardzo złych warunkach. Polak nie miał szans na wyratowanie się i wylądował bardzo blisko. Ostatecznie zajął dopiero 27. miejsce.
Żyła nie ukrywał złości w rozmowie z Eurosportem. "Idę do jeziora. Od razu, z saltem" - powiedział Kacprowi Merkowi tuż po skoku.
Żyła, jak zapowiedział, tak zrobił. Już kilkadziesiąt minut po konkursie wstawił na media społecznościowe filmik, jak kąpie się w lodowatym jeziorze. "AAAAA!" Krzyczał po wejściu do zimnej wody. Z kolei później dopisał "Do wora i do jeziora".
Piotr Żyła będzie miał okazję się odkuć przed własną publicznością. Następne konkursy Pucharu Świata w skokach narciarskich zostaną bowiem rozegrane 4 i 5 grudnia w Wiśle.
Czytaj więcej:
Kamil Stoch bezradnie rozkłada ręce po katastrofie w Ruce. "Nie wiem, czemu nie leci"
Dlaczego forma Stocha jest taka niestabilna? Pierwszy trener Adama Małysza stawia diagnozę
ZOBACZ WIDEO: Kto zostanie nowym prezesem PZN? "Kandydatem środowiska narciarskiego jest Adam Małysz"
Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)