WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: żużlowcy Polonii Bydgoszcz

Żużel. Duża strata po pierwszym spotkaniu? Dla nich to nie był problem

Mateusz Kmiecik

Abramczyk Polonia Bydgoszcz przegrała w pierwszym meczu w Zielonej Górze z tamtejszym Stelmet Falubazem 35:55. Ich sytuacja jest bardzo trudna, jednak historia w ostatnich latach pokazała, że taka różnica nie jest wcale nie do odrobienia.

7. Start Gniezno, 2017 r. (-10 pkt)

W 2017 roku Start Gniezno świetnie radził sobie na najniższym szczeblu rozgrywek. W sezonie zasadniczym wygrał 9 z 12 spotkań i zajął pierwsze miejsce po tej części sezonu. W półfinale pewnie pokonali drużynę z Poznania, a w finale przyszło im się mierzyć z Motorem Lublin. W pierwszym pojedynku na torze rywali ulegli 40:50. W rewanżu pokonali jednak lublinian 53:36 i wywalczyli awans do pierwszej ligi.

[nextpage]

6. Łączyńscy-Carbon Start Gniezno, 2015 r. (-11 pkt)

Dwa miejsca obok siebie zajmuje drużyna z Gniezna. W 2015 r. Wielkopolanie jeździli w pierwszej lidzie, jednak spisywali się jeszcze gorzej, niż w tym sezonie. Dość powiedzieć, że w rundzie zasadniczej zdołali zdobyć zaledwie jeden punkt. Tak słaby wynik spowodował, że musieli walczyć w barażu o utrzymanie na tym poziomie. W pierwszym pojedynku ulegli Polonii Piła 39:50. W rewanżu pokonali ich 55:35, jednak na nic się to zdało, ponieważ i tak gnieźnieński klub nie otrzymał licencji na start w rozgrywkach.

ZOBACZ WIDEO Jack Holder jest problemem Apatora? Termiński o formie Australijczyka 

[nextpage]

5. MDM Komputery Ostrovia Ostrów, 2014 r. (-12 pkt)

Ostrowianie pewnie wygrali rundę zasadniczą, ponosząc zaledwie jedną porażkę. W półfinale przyszło im się mierzyć z Victorią Piła, którą wcześniej pokonali dwukrotnie. Niespodziewanie w pierwszym meczu przegrali 39:51 i lekko zaniepokoili swoich kibiców. W rewanżu jednak nie dali żadnych szans pilanom i pewnie wygrali 65:25, dzięki czemu awansowali do finału rozgrywek na najniższym szczeblu rozgrywkowym. 

[nextpage]

4. Kolejarz Rawag Rawicz, 2012 r. (-12 pkt)

Tym razem przenosimy się dwa lata wcześniej, jednak ponownie do półfinału drugiej ligi, w którym Kolejarz Rawicz mierzył się z Kolejarzem Opole. Rawiczanie w pierwszym spotkaniu ponieśli dość znaczną przegraną 39:51. Taki wynik nie stawiał ich w dobrej pozycji, jednakże w rewanżu wnieśli się na wyższym poziom i wygrali 52:36, dzięki czemu mogli pojechać w finale, gdzie również zwyciężyli.

[nextpage]

3. Betard Sparta Wrocław, 2012 r. (-12 pkt)

Wrocławianie, podobnie jak rawiczanie, również musieli odrobić 12 "oczek" straty po pierwszym spotkaniu, także w sezonie 2012. Spartanie walczyli jednak o utrzymanie w Ekstralidze. Ich rywalem była ekipa z Grudziądza. Na wyjeździe drużyna z województwa dolnośląskiego przegrała 39:51. Dwa tygodnie później pokonała swoich rywali z dużą przewagą, 60:30 i zapewniła sobie dalszą jazdę w najlepszej żużlowej lidzie świata.

[nextpage]

2. MDM Komputery Ostrovia Ostrów, 2014 r. (-18 pkt)

Na drugim miejscu ponownie znalazł się klub z Ostrowa, który w 2014 roku był specjalistą od odrabiania strat po pierwszym spotkaniu. Wielki finał o awans do pierwszej ligi z Wandą Kraków na pewno przeszedł do historii polskiego żużla, głównie przez problemy ze światłem na stadionie w Ostrowie Wielkopolskim. Wracając jednakże do sportowej rywalizacji, to Ostrovia w pierwszym pojedynku przegrała aż 36:54 i do rewanżu na swoim torze podchodziła z małymi szansami na awans. Ostatecznie wygrała jednak 61:28 i odniosła upragniony sukces.

[nextpage]

1. Zooleszcz Polonia Bydgoszcz, 2019 r. (-28 pkt)

To właśnie bydgoszczanie w ostatnich latach potrafili odrobić największą stratę po pierwszym meczu. W pamiętnym sezonie 2019 pewnie wygrali rundę zasadniczą, a w finale przyszło im się mierzyć z drugim zespołem z tabeli. Polonia na torze w Poznaniu przegrała 31:59 i prawie całkowicie pozbawiła się szans na bezpośredni awans. W rewanżu doszło jednak do historycznego wyczynu. Klub z Bydgoszczy zwyciężył 61:29 i dokonał rzeczy wręcz niemożliwej. 

Teraz zadanie wydaje się o wiele trudniejsze, szczególnie że podopieczni Jerzego Kanclerza będą musieli sobie radzić bez Adriana Miedzińskiego. Dodatkowo Stelmet Falubaz Zielona Góra to zespół o wiele silniejszy i na pewno bardziej doświadczony. Jednakże historia pokazuje, że w żużlu nie takie zwroty akcji miały już miejsce.

Czytaj także:
Żużel. Upadek Michelsena na próbie toru. "To był błąd żółtodzioba"
Żużel. Remis do "przerwy" w starciu Stali z Włókniarzem. "Wszystko jest więc nadal otwarte"
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl