WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Piotr Pawlicki i Janusz Kołodziej

Żużel. Kiedyś zapewnił we Wrocławiu tytuł Unii, ale potem nie był już tam tak skuteczny

Tomasz Janiszewski

Dołączenie Piotra Pawlickiego do Betard Sparty jawi się jako ruch bardzo dobry zarówno dla zawodnika, jak i samego klubu. Na torze we Wrocławiu były kapitan Fogo Unii Leszno nie notował jednak ostatnimi czasy zbyt zadowalających wyników.

Po jedenastu sezonach spędzonych w macierzystym klubie Piotr Pawlicki po ostatnim spotkaniu w tym roku poinformował oficjalnie, że na obecny moment jego pobyt w Fogo Unii Leszno dobiegł końca. Pobyt obfitujący w wiele sukcesów na czele z pięcioma złotymi medalami Drużynowych Mistrzostw Polski i jednym złotym Indywidualnych Mistrzostw Polski. Niespełna 28-latek uznał jednak, że czas na nowe wyzwania i zmianę otoczenia.

Pawlicki daleko od Leszna się nie wybiera. Jego nowym klubem została Betard Sparta Wrocław, gdzie spotka m.in. bardzo dobrego kolegę, Macieja Janowskiego. Z tym klubem leszczynianin toczył przez ostatnie lata mnóstwo twardych bojów w PGE Ekstralidze. W większości wychodził z nich zwycięsko, bo w drodze po tytuły z Unią pokonywał właśnie Spartę, z czego trzykrotnie w finale (2015, 2017, 2019), a raz w półfinale (2018).

Odkąd przebudowano Stadion Olimpijski, Fogo Unia wygrała na nim cztery razy, a dwukrotnie też zremisowała. Pawlicki szczególnie dobrze może wspominać finałowe starcie z 2017 roku, gdy zdobył 14 punktów w sześciu startach. Sparta prowadziła już 41:31 i mistrzostwo miała na wyciagnięcie ręki. W końcówce zawodów kapitan Unii wygrał jednak dwa wyścigi (wraz z kolegami było to 4:2 i 5:1 - red.) i zapewnił złoto Bykom. W ostatnim biegu zwyciężył podwójnie razem z Januszem Kołodziejem, pokonując Janowskiego i Taia Woffindena.

ZOBACZ Jak rosyjscy żużlowcy otrzymają polskie licencje? Wyjaśniamy krok po kroku 

W kolejnych sezonach Pawlicki nie był już jednak aż tak skuteczny we Wrocławiu, co może rodzić małe obawy przed regularną jazdą na tamtejszym torze w 2023 roku. Z drugiej strony pomoc kolegów i sztabu szkoleniowego, a także chęć powrotu do ligowej czołówki pod kątem indywidualnych wyników, bo te w ostatnim czasie nie były dla niego zadowalające, otwierają przed zawodnikiem nowe możliwości i bodźce do ciężkiej pracy nad samym sobą i sprzętem.

A jeżeli Pawlicki wykręcałby dobre rezultaty na nowym domowym owalu, może stać się bardzo poważnym kandydatem do powołania na Drużynowy Puchar Świata, który w 2023 roku odbędzie się właśnie w stolicy Dolnego Śląska. Przed zawodnikiem urodzonym w 1994 roku niezwykle istotny więc sezon w dotychczasowej karierze.

Statystyki Piotra Pawlickiego na torze we Wrocławiu w latach 2017-2022:

Mecze Biegi Punkty Bonusy I msc II msc III msc bez pkt Śr. biegowa Śr. meczowa
9 45 68 5 11 10 15 9 1,622 7,56

CZYTAJ WIĘCEJ:
Nie wystrychnął Unii na dudka. Będzie lepszy od Pawlickiego?
Uczestnik cyklu Grand Prix z dwuletnim kontraktem w Betard Sparcie!
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl