WP SportoweFakty / Jarek Pabijan / Na zdjęciu: Michael Haertel

Żużel. Odpuszcza ligę polską, bo ma inne priorytety. Nie tylko sportowe

Konrad Cinkowski

Michael Haertel jest jednym z zawodników, których próżno szukać w kadrach polskich klubów na sezon 2023. Reprezentant Niemiec miał konkretny powód, żeby nie podpisywać kontraktu na ten rok. Chce się skupić na kwestiach pozasportowych.

W minionym sezonie Michael Haertel był zawodnikiem Trans MF Landshut Devils. Sławomir Kryjom desygnował go do boju w dwóch meczach, w których na tor wyjeżdżał do siedmiu wyścigów. Zdobył w nich cztery punkty z bonusem.

Wydawało się, że pozostanie w kadrze Diabłów, ale ostatecznie do tego nie doszło. 

Okazuje się, że zawodnik na razie rezygnuje ze startów w Polsce i skupi się na wyścigach w ojczyźnie. Ale i nie tylko na tym.

25-latek po szkoleniu jako mechanik przemysłowy w BMW zdecydował się na dalszy rozwój i podjął się studiów na inżynierii mechanicznej. Ma nadzieję zakończyć je z licencjatem. - Mój ostatni semestr studiów zaczyna się w sierpniu, więc muszę się naprawdę postarać, aby zakończyć je z dobrym wynikiem - mówi Bawarczyk w rozmowie ze speedweek.com.

ZOBACZ Darcy Ward mocno o Chrisie Holderze: od czasu mojego upadku, nie wrócił na swój poziom 

Nauka jednak nie przekreśla marzeń Haertela o dalszej karierze. - Będę jeździł w Niemczech, w rozgrywkach ligowych, a także w turniejach towarzyskich. Chcę się dalej rozwijać, by móc regularnie startować, ale ważne jest dla mnie też to, by jeździć bez wypadków i kontuzji - przyznaje.

Zawodnik ma także jeden konkretny cel na ten rok. - Chcę spróbować pojechać w Challengu w La Reole, aby zakwalifikować się do Grand Prix na długim torze. Nie będzie łatwo, ale Longtrack znów mnie interesuje! - dodaje.

Czytaj także:
Dzięki Darcy'emu Wardowi spełni swoje marzenie. To on zaaranżował kontrakt w klubie z PGE Ekstraligi
Czekają na następców Briggsa, Maugera i Moore'a. 16-latek w pogoni za marzeniami
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl