WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Jason Doyle przed Grzegorzem Zengotą, Jaimonem Lidsey'em i Krzysztofem Kasprzakiem

Żużel. Zamieszanie z tabelami lig. Kibice pytają, o co tu chodzi

Jarosław Galewski

Kibice żużla pytają, dlaczego PGE Ekstraliga i GKSŻ stosują różne zasady ustalenia kolejności w tabeli. Teoretycznie wydaje się to mało racjonalne, bo mówimy o jednej dyscyplinie i rozgrywkach w tym samym kraju. Obie strony mają jednak swoje racje.

Po rozegraniu pięciu kolejek PGE Ekstraligi trzy drużyny mają na swoim koncie cztery punkty. Są to Tauron Włókniarz Częstochowa, Cellfast Wilki Krosno i For Nature Solutions KS Apator Toruń. Najwyższe czwarte miejsce zajmuje ekipa Lecha Kędziory, drugi jest beniaminek, a na szóstej pozycji plasuje się zespół Roberta Sawiny. Taki układ tabeli wynika ze stosowania tzw. małej tabeli. Przy równej liczbie punktów najpierw bierze się pod uwagę bilans meczów pomiędzy zainteresowanymi ekipami.

- Od czasów istnienia ligi zawodowej, czyli od 2007 roku, mamy taki system ustalania kolejności drużyn. Są to powszechnie stosowane w sporcie zasady tzn. tzw. mała tabela, czyli w przypadku równości tzw. dużych punktów (meczowych) sięga się po bezpośrednie pojedynki zainteresowanych drużyn, aby ustalić ich kolejność na tej podstawie. Nie było rozważanej zmiany - mówi nam Przemysław Szymkowiak z PGE Ekstraligi.

To stanowisko jest jak najbardziej logiczne. Władze najwyższej klasy rozgrywkowej nie widzą sensu zmieniania czegoś, co funkcjonuje od początku ich działalności. Paradoks polega jednak na tym, że w pierwszej lidze drugie miejsce zajmuje obecnie Arged Malesa, która wyprzedza H.Skrzydlewska Orła. Część kibiców pyta, jak to możliwe, skoro łodzianie wygrali niedawno w Ostrowie Wielkopolskim. Odpowiedź jest bardzo prosta: Główna Komisja Sportu Żużlowego nie stosuje na razie małej tabeli.

ZOBACZ WIDEO: Rok temu wprowadzono rewolucję regulaminową. Kubera i Dobrucki o tym, co wymaga poprawy
 

- W niższych ligach mała tabela jest stosowana po rozegraniu ósmej kolejki. Przyjęliśmy zasadę, żeby korzystać z niej, kiedy będzie odjechany jeden dwumecz. Naszym zdaniem dopiero wtedy zastosowanie małej tabeli staje się logiczne - mówi nam Dariusz Cieślak z GKSŻ.

Gdyby to PGE Ekstraliga ustalała kolejność drużyn w pierwszej lidze, to Orzeł byłby w tabeli wyżej niż Arged Malesa Ostrów. W związku z tym kibice pytają, czy w ramach jednej dyscypliny nie powinno dojść jak najszybciej do ujednolicenia przepisów. Na razie takich planów jednak nie ma.

- Nie było dialogu z PGE Ekstraligą, by we wszystkich ligach obowiązywały jednakowe zasady. Na ten moment wszystko musi zostać tak, jak jest, ale nie wykluczam, że po zakończeniu rozgrywek o tym porozmawiamy - podsumowuje Dariusz Cieślak.

Zobacz także:
Radykalny krok Woffindena
Dwóch zawodników opuszcza Stal
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl