Pechowy sparing Rekinów

Krzysztof Kaczmarczyk

Sezon żużlowy jeszcze się nie rozpoczął, a rybnickie Rekiny już mają na swoim koncie dwie kontuzje. Bardzo pechowo zakończył się bowiem dla nich sparing w Rawiczu, gdzie urazów doznali Sławomir Pyszny i Andriej Karpow. Obaj zawodnicy są już po badaniach przeprowadzonych w szpitalu, a diagnozy nie są pomyślne.

W niedzielę w Rawiczu odbył się sparing pomiędzy zespołami miejscowego Kolejarza i RKM-u ROW Rybnik. Rybniczanie po tym wyjeździe mają spory ból głowy. Nie chodzi tutaj bynajmniej o porażkę 36:35 z "Niedźwiadkami", ale o kontuzje, jakich doznali w tym starciu Sławomir Pyszny i Andriej Karpow.

Junior rybnickiego zespołu z nawierzchnią toru zapoznał się już w 5. biegu. Efektem upadku jest złamanie główki kości strzałkowej w nodze. Pyszny rzecz jasna nie pojawił się już więcej na torze i nie wiadomo, kiedy na niego powróci.

Jako, że w Rawiczu zawody odbywały się po opadach, tor był niezwykle wymagający dla wszystkich uczestników tego wydarzenia. To właśnie tor był sprawcą przerwania tych zawodów, gdy w 13. wyścigu doszło do karambolu. Efekt tego jest taki, że Rekiny straciły w nim kolejnego zawodnika, którym był Andriej Karpow. Efektem tego upadku jest naderwane więzadło barkowe. Uraz ten raczej nie wyeliminuje Karpowa z inauguracyjnego meczu w lidze, gdzie w poniedziałek RKM ROW zmierzy się z Lokomotivem Daugavpils.

Cały sparing w Rawiczu RKM ROW przegrał 35:36. Pyszny w jednym starcie wywalczył 1 punkt, natomiast Karpow pojawił się na torze trzykrotnie i zanotował 8 oczek z bonusem, czyli komplet. Najskuteczniejszym riderem wśród Rekinów był Ronnie Jamroży z 10 punktami na koncie.
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl