Scott Nicholls: Baraż będzie wyjątkowo trudny

Łukasz Witczyk

W poniedziałkowym półfinale Drużynowego Pucharu Świata, który rozegrany został na torze w King's Lynn Brytyjczycy zajęli drugie miejsce. Tym samym Wyspiarze o przepustkę do finału powalczą w barażu.

Brytyjczycy wraz z Australijczykami stoczyli wyrównaną walkę o awans do turnieju finałowego Drużynowego Pucharu Świata, który w sobotę 14 lipca odbędzie się na torze w Malilli. Dwa dni wcześniej poznamy ostatniego uczestnika finału. W barażu oprócz ekipy Wielkiej Brytanii wystąpią Polacy, Danii i Czech. - Baraż będzie wyjątkowo trudny, zwłaszcza że tylko jedna drużyna uzyska awans do finału. Myślę, że tor w Malilli może być naszym sprzymierzeńcem. Wszystkie drużyny mają równe szanse na awans. Nawet Czesi, którzy mają mniej utytułowaną reprezentacje, ale mają zawodników, którzy mogą namieszać w stawce. Będzie trudno wywalczyć awans, ale damy z siebie 110 procent i pojedziemy najlepiej jak potrafimy - przyznał Scott Nicholls.

Zawodnik, który w polskiej lidze reprezentuje barwy klubu z Gniezna w poniedziałkowym półfinale DPŚ zdobył 11 punktów i był silnym punktem swojej ekipy. Wielka Brytania niemal do ostatniego wyścigu miała szansę na wyprzedzenie Australii. Warto jednak dodać, że to gospodarze lepiej rozpoczęli zawody, a Australijczycy już w siódmym wyścigu wykorzystali jokera. - Joker może zmienić klasyfikacje. Po tym jak Jason Crump zdobył 6 punktów Australijczycy wrócili do gry i odrobili straty do nas. Można na to spojrzeć również z innej strony. Byliśmy na tyle silni, że nasi rywale mogli skorzystać z jokera. Australijczycy byli faworytami i niemal wszyscy na nich stawiali. Jednak przystąpili oni do zawodów osłabieni brakiem Darcy'ego Warda, który w tym roku jest w bardzo wysokiej formie - stwierdził Brytyjczyk.

Scott Nicholls podczas półfinału DPŚ był silnym punktem reprezentacji Wielkiej Brytanii

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl