Marcin Nowak: Nie skreślałbym bydgoszczan w walce o utrzymanie

Michał Konarski

Marcin Nowak jechał do Bydgoszczy z nadzieją na pokonanie któregoś ze znacznie bardziej doświadczonych rywali. Udało mu się to, bowiem przywiózł za plecami byłego uczestnika cyklu GP, Hansa Andersena.

Junior Fogo Unii Leszno wskoczył do składu po kontuzji Tobiasza Musielaka. W grodzie nad Brdą wprawdzie zdobył tylko jeden punkt, ale zaprezentował się udanie. Zdołał pokonać Hansa Andersena. - Bardzo się cieszę, że wreszcie mam ten pierwszy punkt w ekstralidze. Tobiasz pożyczył mi silnik, za co mu bardzo dziękuję. Jego sprzęt jedzie naprawdę świetnie, mogę narzekać jedynie na swoją jazdę. Będę dawał z siebie wszystko i postaram się, by było jeszcze lepiej - powiedział Marcin Nowak w rozmowie ze SportoweFakty.pl.

Leszczynianie w Bydgoszczy czuli się jak u siebie i odnieśli wysoką wygraną. Młody zawodnik nie jest zaskoczony takim wynikiem. - Ja w swój klub zawsze wierzyłem i zawsze wierzyć będę. Jechaliśmy po zwycięstwo i cel udało się zrealizować, to najważniejsze - przyznał.

składywęgla.pl Polonia przez tę porażkę znacznie zmniejszyła swoje szanse na utrzymanie w lidze. Nowak jednak uważa, że nic jeszcze nie jest przesądzone. - Absolutnie nie można mówić, że po przegranej z nami już spadli. Sport żużlowy jest bardzo zaskakujący, przekonaliśmy się o tym niejeden raz. Nie skreślałbym ich. Każdy chce jechać do końca, my jedziemy o mistrzostwo, a oni o utrzymanie - zakończył.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!


Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl