Włókniarz tłumaczy się z niskiej frekwencji na SEC
Podczas finału SEC w Częstochowie na trybunach zasiadło zaledwie osiem tysięcy kibiców. - Nie zniechęci nas to do organizacji kolejnych imprez międzynarodowych - deklaruje Dariusz Śleszyński.
Zawody w Częstochowie stały na najwyższym światowym poziomie, jeśli chodzi o rywalizację za torze. Nie wszystkie cele organizatorów zostały jednak zrealizowane. Jan Konikiewicz, przedstawiciel firmy One Sport zasugerował w rozmowie z naszym portalem, że wspomniana impreza może nie trafić już więcej do Częstochowy. Wszystko z powodu niskiej frekwencji na trybunach.
Rozczarowanie organizatora SEC podziela prezes KantorOnline Viperprint Włókniarza, Dariusz Śleszyński. - Jeszcze kilka dni przed zawodami liczyliśmy na sprzedaż co najmniej dziesięciu tysięcy biletów. Ci, którzy nie zdecydowali się przyjść na stadion mogą być zawiedzeni, ponieważ oglądaliśmy naprawdę znakomite zawody - powiedział w rozmowie z naszym portalem.
Pomimo niewielkiego zainteresowania biletami Częstochowa nie zamierza zrezygnować z organizacji kolejnych imprez międzynarodowych. - Zapewniam, że żadnego zgrzytu pomiędzy nami a przedstawicielami One Sport nie ma i nie było. Wszystko z wyjątkiem frekwencji wyszło nam przecież wzorowo. Częstochowski tor nadaje się organizacji znakomitych zawodów i myślę, że nie była to ostatnia ważna impreza, jaką zobaczymy w najbliższym czasie w tym mieście - podsumował.
Oglądaj TAURON SEC tylko w TVP Sport