Obiekt Gwardii Warszawa niszczeje. Wojciech Jankowski: To nie jest kwestia pieniędzy (foto)

Nie kwestie finansowe, ale przede wszystkim brak toru żużlowego - to zdaniem Wojciecha Jankowskiego kluczowy powód problemów z reaktywacją ligowego żużla w Warszawie. Obiekt Gwardii bowiem niszczeje.

W tym artykule dowiesz się o:

Przy okazji informacji o organizowaniu Grand Prix na Stadionie Narodowym powrócił temat szans na reaktywację ligowego żużla w Warszawie. Prezes PZM Andrzej Witkowski dosyć sceptycznie wypowiedział się na temat możliwości powrotu ligowej drużyny do stolicy, podając głównie powody finansowe. Z takim stanowiskiem nie do końca zgadza się Wojciech Jankowski, menedżer WTS Nice Warszawa. - W 2011 roku m.in. po to powołaliśmy do życia drużynę, która startowała tylko w rozgrywkach młodzieżowych, żeby właśnie pokazać, że jesteśmy w stanie zebrać środki finansowe na start w rozgrywkach ligowych. Udało się wtedy uzbierać około 30-40 procent budżetu, który wystarczyłby na występy w II lidze. Nasz start i sukcesy - również medialne - w rozgrywkach młodzieżowych nie zmieniły jednak nic w postawie Urzędu Miasta w kwestii rozwiązania problemu brak toru żużlowego w Warszawie - tłumaczy nasz rozmówca.
[ad=rectangle]
Brak toru to - zdaniem Jankowskiego - właściwie jedyna przeszkoda, wokół której zaczynają się i kończą wszystkie problemy związane z trwałym powrotem żużla do Warszawy. - Na początku 2013 roku było nawet dosyć blisko, abyśmy zgłosili drużynę seniorską do II ligi, która wszystkie spotkania rozgrywałaby na wyjeździe. Urząd Miasta cały czas utrzymywał jednak, że sugerowanym rozwiązaniem dla nas jest w dalszym ciągu zakup terenu pod tor. Żaden klub sportowy w Polsce, nie tylko żużlowy, nie jest właścicielem swojego obiektu. Dlatego zrezygnowano ostatecznie ze zgłoszenia drużyny - wyjaśnia Wojciech Jankowski.

Obiekt Gwardii Warszawa niszczeje
Obiekt Gwardii Warszawa niszczeje

Wojciech Jankowski przyznaje, że próbował interweniować w różnych instytucjach w kwestii stadionu, ale na razie nie przynosi to efektów. - Prezes Witkowski wykazuje się całkowitą biernością, jeśli chodzi o temat stadionu Gwardii, który przywołuje w swojej wypowiedzi. Już od blisko półtora roku próbowałem wynegocjować długoterminową komercyjną dzierżawę obiektu z Komendą Główną Policji. Chodziło co najmniej o okres dziesięciu lat, aby własnymi środkami spróbować doprowadzić ten obiekt do stanu używalności. Stadion jest w tej chwili zamknięty przez Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego i nic się na nim nie dzieje. Po kilkukrotnym odrzuceniu moich propozycji, chciałem odkupić zachowane elementy infrastruktury obiektu, jak krawężniki, siatki, słupki oraz część nawierzchni, by wykorzystać je w innym miejscu w Warszawie lub ościennej gminie, co jest obecnie szczególnie istotne w trakcie toczących się negocjacji z władzami Ursynowa o udostępnienie nowego terenu pod tor w okolicy lotniska Okęcie. Zarządca obiektu nie zdecydował się w ogóle na przedstawienie komercyjnej oferty. Taką samą odpowiedź uzyskał poseł Łukasz Borowiak w swojej interpelacji poselskiej - przypomina Jankowski.

Szkoda, że obiekt, na którym kiedyś warczały motocykle znajduje się obecnie w takim stanie
Szkoda, że obiekt, na którym kiedyś warczały motocykle znajduje się obecnie w takim stanie

[color=#000000]- Ponieważ budowa toru na Gwardii była rzekomo finansowa ze środków PZM, poprosiłem prezesa Witkowskiego o pomoc i wystąpienie z oficjalnym pismem do Komendy Głównej Policji z prośbą o sprzedaż przez zarządcę obiektu nam tych elementów. Myślałem, że PZM wciąż będzie traktował ten obiekt jako swoją inwestycję i przynajmniej zwróci zarządcy terenu uwagę, na jego aktualny stan. Tymczasem od sierpnia jestem odsyłany do byłych pracowników PZM, którzy z powrotem odsyłają mnie do prezesa Witkowskiego. I koło się zamyka, a stadion niszczeje, własność Skarbu Państwa jest rozkradana, a Komenda Główna Policji od praktycznie 5 lat wciąż pracuje nad koncepcją wykorzystania terenu. Z kolei Urząd Miasta umywa ręce, twierdząc , że to nie jego sprawa, bo teren jest własnością Skarbu Państwa. Moim zdaniem Gwardia nie jest obecnie najlepszym miejscem na żużel w Warszawie, ale na pewno jest to wciąż najtańsza forma odbudowy żużla w stolicy - kończy Jankowski.

[/color]Fotografie udostępnione przez Wojciecha Jankowskiego.

Źródło artykułu: