Orzeł Łódź chciałby zakontraktować jedną gwiazdę

Jarosław Galewski

Skład Orła Łódź na sezon 2015 jest praktycznie zamknięty, ale prezes Witold Skrzydlewski nie ukrywa, że chciałby, by jego ekipę wzmocnił jeszcze jeden żużlowiec.

Łodzianie po raz kolejny postawili na mniej znane nazwiska. Cele drużyny nie są wygórowane. Klub Witolda Skrzydlewskiego ma przede wszystkim utrzymać się w Nice PLŻ, a przy odrobinie szczęścia powalczy o awans do play-off. Do tej pory kontrakty w Łodzi podpisali: Oliver Berntzon, Nicolai Klindt, Jakub Jamróg, Witalij Biełousow, Kamil Adamczewski, Mads Korneliussen, Mariusz Puszakowski, Rory Schlein, Edward Mazur, Szymon Grobelski i Mikołaj Trępała.

Kadra jest zatem bardzo szeroka, ale łodzianie nie ukrywają, że chętnie zobaczyliby w niej jeszcze jednego zawodnika. - Cele mamy w tym roku mało ambitne, więc presji nie ma. Gdyby trafiła się okazja i na rynku był dostępny "gwiazdor", to chętnie go weźmiemy - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Witold Skrzydlewski.

Orzeł nie zamierza kontraktować kolejnych zawodników, którzy mogliby powalczyć o miejsce w składzie. Jeśli dojdzie do transferów, to w zespole pojawi się jeden nowy żużlowiec, który od razu będzie mógł wcielić się w rolę lidera. - Średniaków już raczej nie chcemy. Jeśli ktoś, to tylko zawodnik z najwyższej półki, który zdecydowanie zmieni potencjał tej ekipy. Innych nie potrzebujemy. Rynek jest jednak ubogi. O finanse nikt się martwić nie powinien. Jak kogoś weźmiemy, to i pieniądze się znajdą. Nic nigdy nie robimy bez pokrycia w finansach - zakończył Skrzydlewski.

Prezes Orła nie ukrywa jednak, że w tej chwili zdecydowanie bardziej od transferów interesują go wydarzenia wokół łódzkiego stadionu. Przypomnijmy, że już 14 stycznia odbędzie się budżetowa sesja Rady Miejskiej. To właśnie wtedy wyjaśni się, czy w budżecie na rok 2015 zostaną zabezpieczone środki na budowę obiektu żużlowego.
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl