WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Na zdjęciu: Damian Stalkowski zakopał się pod bandą

Pechowy występ Damiana Stalkowskiego w Niemczech. Junior Startu doznał złamania

Mateusz Domański

Bardzo pechowo dla Damiana Stalkowskiego zakończył się piątkowy turniej Pfingstchallenge 2018 w Niemczech. W trzeciej odsłonie zawodów w Guestrow junior Car Gwarant Startu Gniezno zanotował groźny upadek.

Po tej kraksie Damian Stalkowski trafił na nosze, a następnie do ambulansu. Nim został przewieziony do szpitala. Co ważne, pierwsze doniesienia mówiły o tym, że junior Car Gwarant Startu Gniezno mógł ruszać rękami i nogami. 

Niestety, po badaniach w szpitalu okazało się, że Stalkowski nabawił się kontuzji. Młodzieżowiec klubu z pierwszej stolicy Polski złamał kość strzałkową lewej nogi i do kraju wróci z gipsem.

Wobec urazu wychowanka bydgoskiej Polonii, Car Gwarant Start został z dwoma sprawnymi juniorami - Maksymilianem Bogdanowiczem oraz Norbertem Krakowiakiem. Ten drugi w sobotę ma jechać zawody w Równem.

Jeżeli pogoda stanęłaby na przeszkodzie i pierwszy półfinał IMEJ zostałby przełożony na niedzielę, to wówczas czerwono-czarni podczas wyjazdowego meczu z ROW-em Rybnik mogliby skorzystać jedynie z usług Bogdanowicza.

ZOBACZ WIDEO Żużlowcy Betard Sparty Wrocław zdominują Speedway of Nations
 
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

< Przejdź na wp.pl