WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Kacper Gomólski, Grzegorz Zengota

W Falubazie tak źle już dawno nie było, ale drużyna jeszcze się podniesie

Ewelina Bielawska

Niezbyt wesołe nastroje panowały w obozie zielonogórzan po kolejnym przegranym spotkaniu. - Wyciągniemy wnioski starając się poprawić. To dla nas ciężki sezon - przyznał Tomasz Walczak.

- Ani kibiców ani siebie nie rozpieszczamy wynikami w tym sezonie. Tak naprawdę w każdym spotkaniu mamy jakieś słabsze ogniwo. Oczywiście z tego meczu wyciągniemy wnioski. Zapewne zawodnicy w swoich teamach również będą starali się poprawić to co nie zdało egzaminu. Jest to jakaś lekcja, którą musimy odrobić po niedzieli - powiedział kierownik drużyny, Tomasz Walczak.

W pojedynku przeciwko Unii Leszno na nieco słabszym poziomie pojechali między innymi liderzy Michael Jepsen Jensen oraz Patryk Dudek. - To już portale ogólnopolskie zdefiniowały problem Patryka. Zaczęło się od silników, spraw osobistych także tam trzeba poszukać przyczyny - zażartował Walczak. - Patryk na pewno szuka przyczyny słabszej dyspozycji. Nie jest to łatwe. Z wicemistrza świata robi nam się zawodnik, który zaczyna przywozić nam sześć punktów w meczu. To jest dla nas problem. Na pewno więc zrobimy wszystko, żeby było lepiej - zapewnił.

Zielonogórzanie starali się przygotować jak najlepiej do niedzielnego starcia z Unią. Sporo trenowali, a także odjechali sparing z ekipą z Lublina. - Na ile pomógł piątkowy sparing? Tego nie wiem. Na pewno dobrym posunięciem była zmiana Jacoba Thorssela, który świetnie pojechał w tym pojedynku. Zapunktował dobrze dzięki czemu dał nam nadzieję na kolejny mecz. Dziewięć punktów z tak silnym rywalem jadąc pod numerem 10 to naprawdę dobry rezultat. Z tego jesteśmy zadowoleni. Mieliśmy lipiec, w którym było mało jazdy. Każdy więc szukał możliwości startu, stąd na pewno był to pożyteczny sprawdzian - przyznał.

Kierownik drużyny odniósł się również do kiepskiej sytuacji Falubazu Zielona Góra. Drużyna aktualnie jest na ostatnim miejscu w tabeli walcząc o ligowy byt. - Na pewno nie tańczymy i nie cieszymy się z tego powodu. To dla nas ciężki sezon. Od wielu lat Falubaz nie był w tym miejscu, w którym jest dzisiaj. Być może co nas nie zabije, to nas wzmocni. Być może wyciągniemy z tego dobre wnioski i zakończy się to dla nas pozytywnie na co jest jeszcze realna szansa - zakończył.

ZOBACZ WIDEO PGE Indywidualne Międzynarodowe Mistrzostwa Ekstraligi 2018 
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

< Przejdź na wp.pl