WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Maksym Drabik

Żużel. "Banda osłów". Marcin Najman zrugał team Maksyma Drabika

Dawid Borek

Marcin Najman nie gryzł się w język, komentując dopingową wpadkę Maksyma Drabika. Team żużlowca, który jego zdaniem odpowiada za zaistniałą sytuację, nazwał "bandą osłów".

Maksym Drabik dzień przed pierwszym meczem finałowym PGE Ekstraligi przyjął kroplówkę. Nie zawierała ona żadnych niedozwolonych substancji, jednak znajdowało się w niej więcej niż 100 mililitrów płynu. Jest to traktowane jak doping. Żużlowcowi grozi zawieszenie.

- Absolutnie nie wierzę w żadne świadome przyjęcie środków dopingujących przez Maksyma. To, że ostatnimi czasy odwala mu "sodówa", to jedno, natomiast to, jakim on jest talentem i że nie potrzebuje żadnych środków do znakomitej jazdy na żużlu, to drugie. Znam jego ambicje i podejście sprzed lat i absolutnie w nic takiego nie uwierzę - powiedział Marcin Najman w materiale opublikowanym na Facebooku.

Drabik podczas kontroli antydopingowej złożył oświadczenie o przyjęciu na kilka dni przed zawodami substancji nawadniających organizm. Betard Sparta tłumaczyła, że działanie to było zaordynowane przez klubowego lekarza i było podyktowane stanem zdrowia żużlowca.

ZOBACZ WIDEO Rajd Dakar. Nieznane szczegóły wypadku Paulo Goncalvesa 

- Drabik pokazał niewiedzę. Wiem, że ona nie zwalnia od stosowania przepisów, ale on jest zajęty jazdą. Zawodnicy w trakcie sezonu ciągle startują, podróżują, nie mają czasu na wiele rzeczy, od tego jest ich personel - skomentował pięściarz, a obecnie zawodnik MMA, w ostrych słowach określając team Maksyma Drabika.

- Ludzi, którymi otoczył się Maksym, nie sposób pozytywnie ocenić. Po czymś takim okazuje się, że to jest najzwyczajniej banda osłów, niemających pojęcia o zawodowym sporcie i regułach w nim rządzących. [...] W żużlu są poważne kontrakty, nie można sobie podchodzić do tego tak, jakby to były zawody w piłkarskiej A-klasie - stwierdził Najman, którzy wierzy w najniższy wymiar kary dla Maksyma Drabika.

W tym miejscu nie sposób nie wspomnieć scysji na linii Marcin Najman - Maksym Drabik z października ubiegłego roku. Gdy zawodnik sportów walki w jednym z postów gratulował tytułów polskim mistrzom świata: Bartoszowi Zmarzlikowi i właśnie Maksymowi Drabikowi, podkreślając rolę rodziców w sukcesach obu zawodników, młodzieżowy czempion zaatakował Najmana, wyśmiał jego sportowe sportowe osiągnięcia, a także zabronił mu kiedykolwiek wspominać o swoim życiu prywatnym i zawodowym.

Zobacz też:
Żużel. Czy Sparta może ukarać Drabika za złamanie procedury antydopingowej? (analiza)
Żużel. #MagazynBezHamulcow. Sąd nad Drabikiem. Kto zawinił? Jak się może bronić
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

< Przejdź na wp.pl